Hitowo zapowiadające się spotkanie liderującej Pogoni z rozpędzonym Piastem Gliwice zakończyło się sprawiedliwym podziałem punktów. Na stadionie przy Karłowicza nie padła co prawda żadna bramka, ale na będacej w fatalnym stanie murawie nie zabrakło walki oraz sporej determinacji. Uzyskany dziś wynik spowodował za to, że podopieczni Waldemara Fornalika do dziesięciu przedłużyli swoją serię ligowych meczów bez porażki.
Efektowna seria przedłużona. Piast niepokonany na stadionie lidera
Po środowej wygranej i wywalczeniu zasłużonego awansu do ćwierćfinału Fortuna Pucharu Polski, piłkarze gliwickiego Piasta zamierzali pójść za ciosem i pokonać Pogoń Szczecin również w rozgrywkach Ekstraklasy. Choć podopieczni Waldemara Fornalika są aktualnie w sporym gazie i przed 17. kolejką mogli pochwalić się serią dziewięciu ligowych meczów bez porażki, postawione przed nimi zadanie urastało do miana naprawdę ciężkiego. Trzeba bowiem pamiętać, że Pogoń w Ekstraklasie wygrała sześć ostatnich spotkań z rzędu, a łącznie w obecnych rozgrywkach straciła zaledwie osiem bramek.
O wskazanie faworyta sobotniej rywalizacji było zatem dość trudno, choć już w pierwszej połowie było widać, jaki z zespołów jest bardziej zdeterminowany i ma przy sobie więcej stricte piłkarskich argumentów. Mowa o zawodnikach trenera Runjaicia, którzy przynajmniej dwukrotnie mogli zmusić Frantiska Placha do kapitulacji, a wynik powinni otworzyć już w 8. minucie spotkania. Wówczas szczecinianie wykonywali rzut rożny, a do dośrodkowanej piłki zdecydowanie najwyżej wyskoczył Kamil Drygas. Mocne uderzenie głową sprawiło golkiperowi sporo problemów, ale ostatecznie udało mu się sparować futbolówkę nad poprzeczką.
Niedługo później Słowak ponownie wystąpił w roli głównej, gdy w efektowny sposób zatrzymał znajdującego się w sytuacji sam na sam Lukę Zahovicia. Napastnik nie wykorzystał zatem kapitalnego prostopadłego podania ze strony Sebastiana Kowalczyka i zmarnował doskonałą okazję na zdobycie swojego trzeciego gola w trwających rozgrywkach.
Często mówi się, że „do trzech razy sztuka”, ale powiedzenie to nie sprawdziło się w przypadku „Portowców”. W końcu niezłe uderzenie Jakuba Bartkowskiego zza pola karnego również nie znalazło ujścia w bramce, gdyż ponownie czujnością na linii wykazał się wspominany już kilkukrotnie wcześniej Plach. Inicjatywa w pierwszej części należała w dużej mierze do zespołu gospodarzy, ale nie było też tak, że rywale z województwa śląskiego nie byli całkowicie bezzębni w ofensywie. Najbliżej pokonania Dante Stipicy był Węgier Kristopher Vida, który w 25. minucie odnalazł się w polu karnym i chciał wykorzystać dokładne zgranie piłki przez Arkadiusza Pyrkę z prawej strony boiska. Skrzydłowy zaliczył jednak fatalne pudło, posyłając futbolówkę z ok. 5 metra wysoko nad poprzeczką.
Po zmianie stron na wyjątkowo niesprzyjającej murawie dominowały przede wszystkim twarda walka oraz sporo stykowych sytuacji. W przeciwieństwie jednak do pierwszej części gry, tym razem bliżej objęcia prowadzenia byli gliwiczanie, a golkiperowi Pogoni szczególnie chcieli dać się we znaki Michał Żyro oraz Jakub Holubek. Szczególnie efektowna była próba drugiego ze wspomnianych zawodników, który starał się dobić wykonany wcześniej rzut wolny i oddał mocny strzał po ziemi z okolic 20 metra. Chorwacki bramkarz gospodarzy poradził sobie jednak z tą próbą bardzo dobrze i jak się później okazało, na więcej obydwóch zespołów nie było już stać.
Tym samym gliwiczanie zakończyli ten szczeciński „dwumecz” w bardzo dobrych nastrojach. Poza przejściem do kolejnej fazy krajowego pucharu, dziś podopieczni trenera Fornalika urwali punkty liderowi tabeli i umocnili się w niej na ósmym miejscu.
Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 0:0
Składy:
Pogoń: Stipica - Mata, Triantafyllopoulos, Zech, Bartkowski - Drygas (83’ Kozłowski), Dąbrowski (63’ Podstawski) - Kowalczyk (63’ Gorgon), Smoliński (78’ Benedyczak), Kucharczyk - Zahović (83’ Stolarski). Trener: Kosta Runjaić
Piast: Plach - Holubek, Malarczyk, Czerwiński, Konczkowski - Vida (81’ Badia), Huk, Lipski (84’ Alves), Chrapek, Pyrka - Żyro. Trener: Waldemar Fornalik
Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)
Żółte kartki: Dąbrowski, Kowalczyk, Drygas (Pogoń) - Chrapek, Huk, Pyrka (Piast)
Widzów: bez publiczności