Dziwne obyczaje na Cichej

22.12.2008
Nawet eurodeputowany Jerzy Buzek dotarł na spotkanie opłatkowe, organizowane przez kibiców Ruchu Chorzów w kawiarni klubowej. Zabrakło tymczasem władz klubu, piłkarzy i pracowników...
Z nieoficjalnych informacji wynika, iż ludzie zatrudniani przez spółkę akcyjną otrzymali zakaz przyjścia na wtorkową wigilię, pod groźbą obcięcia premii! Główny udziałowiec, Mariusz Klimek, usprawiedliwił swoją absencję i złożył na odległość życzenia świąteczne wszystkim zebranym. Do sprawy wrócimy...

Nie zabrakło za to byłych piłkarzy, trenerów, działaczy oraz sympatyków. Byli m.in. Piotr Lech, Michał Probierz, Waldemar Fornalik, Radosław Gilewicz, Jerzy Wyrobek, Edward Lorens, Dariusz Fornalak, Mariusz Śrutwa i wiele innych osób, którym chorzowski klub zawdzięcza swoje sukcesy.

- Fakt, że się tu spotkaliśmy, jest sygnałem do władz klubu, iż tego potrzebowaliśmy. Oby za rok byli już z nami wraz z  piłkarzami - zaznaczył Marek Kopel, prezydent miasta Chorzowa. Zaproszenia przyjęli także Rudolf Bugdoł, wiceprezes PZPN, oraz Jerzy Buzek. - Zajmujemy miejsce w środku tabeli. Nie jest źle. To był dobry rok w wykonaniu Ruchu - stwierdził eurodeputowany i były premier.

W dobry nastrój wprowadził wszystkich ksiądz Mirosław Friedrich. - Pan Bóg obiecał nam Królestwo Niebieskie. Cieszmy się, że już mamy z nim styczność - zażartował kapelan Ruchu, odnosząc się do koloru utożsamianego z chorzowskim klubem. Następnie zgromadzeni odśpiewali kolędy i przełamali się opłatkiem.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również