Dumne derby Śląska
- Nie ma co wracać do tamtego meczu, bo to przeszłość. Przed nami jeszcze trudniejsze spotkanie, bo rozegrane bez wsparcia naszych kibiców. Pełne trybuny fanów Górnika i nas jednak zmobilizują, aby dać z siebie więcej niż sto procent – zapowiada Marcin Nowacki. Pomocnik Ruchu na szerokie wody ekstraklasy wypłynął za sprawą Ryszarda Wieczorka, dziś trenera zabrzańskiego Górnika. - Mając atut własnego boiska i wspaniałą zabrzańską publiczność, liczymy, że niedzielny wieczór będzie dla Górnika – nie traci pewności siebie Wieczorek.
Jeśli patrzeć na papier, to zabrzanie bardziej wzmocnili latem swoją drużynę. – Jasne, że czytamy jak może wyglądać skład Górnika, ale przecież nazwiska nie grają. Boisko wszystko zweryfikuje – uważa Nowacki, który zapewnia, że jest w stu procentach gotów do gry.
Duszan Radolsky nie może jedynie skorzystać z usług Remigiusza Jezierskiego. Na lekki uraz narzeka Ireneusz Adamski. - Nie sprawdziły się opinie, że Radolsky zamęcza zawodników na treningach i ci doznają kontuzji. Na dziś mam właściwie wszystkich zdrowych, a więc duży komfort oraz szerokie pole manewru. Moim zadaniem jest teraz wybrać tych najlepszych i trafić z doborem podstawowej jedenastki – mówi słowacki szkoleniowiec „Niebieskich”.
Po drugiej stronie nie zobaczymy Mariusa Kiżysa (kontuzja) oraz Leo Markowskiego i Willy Rivasa. Oboje czekają na otrzymanie pozwolenia na pracę w Polsce. Największą niewiadomą jest obsada bramki. Michal Vaclavik prezentował się na ostatnich treningach słabiej, a dla Sebastian Nowaka mecz z Ruchem będzie bardzo wyjątkowym, gdyż grał na Cichej. Kto stanie między słupkami w niedzielę? – Skład mam już gotowy – oznajmił w piątek Ryszard Wieczorek.
Ruch po raz ostatni wygrał na Roosevelta osiem lat temu. Żaden z obecnie reprezentujących oba kluby zawodników, nie pamięta tamtego dramatycznego spotkania. Wyrzucony z placu gry został wtedy bramkarz chorzowian Jakub Wierzchowski. Scenariusz powtórzył się przed rokiem, ale wtedy górą okazali się zabrzanie. „Niebiescy” mieli przeciw sobie 20 tysięcy ludzi. Podobnie będzie w niedzielę.
Podobne zamiary zdradza błyszczący ostatnio skutecznością Tomasz Zahorski. - Zamieniłbym trzy bramki strzelone w środę w reprezentacji na chociaż jedną w meczu z Ruchem – nie ukrywa napastnik Górnika.
Kiedyś w derbach Śląska brali udział jedynie ludzie „stąd”. Teraz jest inaczej. Tylko 2-3 Ślązaków w każdej z drużyn ma szansę wybiec w pierwszych składach. Piłkarze z innych regionów zdążyli jednak poznać specyfikę tych spotkań. - Adrenalina już wzrosła i wszyscy czekają. Jeśli dostane szansę od trenera, by zagrać, to byłby to mój debiut w Górniku. Na pewno ta chwila pozostałaby w mojej pamięci na całe życie - przyznaje Dariusz Kołodziej, pozyskany przez Górnik w aktualnym okienku transferowym.
- Jesteśmy gotowi, aby wygrać ten mecz – zapowiada trener Ryszard Wieczorek. Dłużny nie pozostaje Wojciech Grzyb. - Wygramy i uciszymy zabrzańską publiczność – przekonuje kapitan chorzowian. Kto będzie miał rację?Przekonamy się już w niedzielę wieczorem!
Przypuszczalne składy:
Trener Ryszard Wieczorek.
Trener Duszan Radolsky.