Czekał pół roku na gola

26.11.2008
Tomasz Moskal strzelił wreszcie swojego pierwszego gola w barwach Odry Wodzisław. - W szatni koledzy pytają się, kiedy trafię w lidze. Najwyższa pora, aby przypomnieć się kibicom - mówi.
Były gracz Górnika Zabrze zdobył bramkę w meczu Pucharu Ekstraklasy z Ruchem Chorzów. Mógł tym samym pomóc awansować swoim niedawnym kolegom. - Z gola jestem bardzo zadowolony. Niestety szkoda, że nie udało się spotkania zakończyć zwycięstwem. Wtedy radość byłaby znacznie większa - twierdzi Moskal.

Zespół Odry ma ostatnio spore problemy ze skutecznością. Ostatni trafienie w lidze ( z Piastem) jest autorstwem Marcina Malinowskiego, a na gola strzelonego przez napastnika w Wodzisławiu jakoś nie mogą się doczekać. - Jest to naszą bolączką. Nie tylko napastnicy nie trafiają, ale cały zespół. Mamy sporo sytuacji, jednak brakuje nam szczęścia. Może teraz ja dałem sygnał do strzelania odblokowując się w pucharze? - zastanawia się napastnik z Wodzisławia. - Zeszło ze mnie lekkie ciśnienie, bo już dawno nie trafiłem do siatki. Dziś w szatni koledzy zadawali mi pytanie, kiedy zdobędę bramkę w lidze. Więc najwyższa pora, abym przypomniał się kibicom i strzelił coś w spotkaniu przeciwko Lechowi - dodaje Moskal.

Ostatni raz w ekstraklasie na listę strzelców wpisał się 9 maja 2007 roku, kiedy pokonał bramkarza ŁKS-u Łódź. - To było jeszcze w barwach Górnika Zabrze. Mam nadzieję, że trener Wieczorek, który zna mnie bardzo dobrze, da mi szansę w najbliższym spotkaniu, a ja odwdzięczę mu się dobrą grą i bramką - kończy napastnik.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również