Chcą weksli od Czechów

11.12.2008
Trwa konflikt pomiędzy stowarzyszeniem MKS Odra, właścicielem 78,6 proc. akcji klubu a radą nadzorczą spółki.
Pierwsi chcą zbyć większościowy pakiet akcji (51 proc.) potężnemu podobno inwestorowi z Czech, który nie chce jednak ujawnić swoich danych, a realizację negocjacji z klubem zlecił jednoosobowej firmie o kapitale zakładowym 100 tys. koron i rocznych obrotach na poziomie 190 tys. koron. Skąd obawy?

- Ponieważ nie możemy się doczekać dokumentów ze strony czeskiego kontrahenta, które potwierdzałyby jego wiarygodność. Jeśli cała operacja sprzedaży ma być klarowna i przejrzysta, to musimy wiedzieć, kto jest w stanie wyłożyć te 7 mln dolarów czy też 150 mln koron w ciągu trzech lat, o których mówi stowarzyszenie. Jako akcjonariusz spółki [Rojek posiada 20 proc. akcji - przyp.red.] nie mam zamiaru znaleźć się w jakimś szemranym towarzystwie - tłumaczy Andrzej Rojek, przewodniczący rady nadzorczej.

Czego oczekuje zatem opozycja pomysłu sprzedaży akcji? - Czeski inwestor powinien nam przedstawić gwarancje w postaci weksla z określoną sumą. Wtedy nie będziemy robić żadnych przeszkód, by ten pakiet Czesi nabyli. Przecież jeżeli chcą wejść w posiadanie akcji imiennych, musimy wiedzieć z kim mamy do czynienia - dodaje Rojek.
źródło: Gazeta Wyborcza Katowice

Przeczytaj również