Były piłkarz Ruchu radzi sobie w Anglii. „To nie wszystko na co mnie stać”

06.03.2019

Chyba mało kto się spodziewał, że Mateusz Bogusz tak dobrze rozpocznie swoją przygodę z piłką na Wyspach Brytyjskich. W pierwszych trzech meczach w drużynie młodzieżowej Leeds (U-23) zaliczył dwie asysty, był także wyróżniającym się zawodnikiem w swojej drużynie. - Stać mnie na więcej – mówi 17-letni zawodnik.

Łukasz Laskowski/PressFocus

Pochodzący z Rudy Śląskiej zawodnik pierwszy raz zabłysnął, gdy z drużyną Ruchu Chorzów zdobył wicemistrzostwo Polski juniorów młodszych. Później niemal natychmiast otrzymał szansę w seniorskiej drużynie Niebieskich, był także podstawowym zawodnikiem w kolejnych rocznikach reprezentacji młodzieżowych. Zimą było wręcz oczywiste, że Ruchowi nie uda się zatrzymać chłopaka w klubie. - Nastawiałem się na transfer, ale oczywiście nie chciałem też niczego robić na siłę. Miałem kilka ofert, ale od początku Wyspy Brytyjskie były priorytetowym kierunkiem. Była oferta z Brighton, ale Leeds,między innymi ze względu na prace z młodzieżą, ostatecznie wygrało – mówi Bogusz, który zbiera pochlebne opinie za pierwsze tygodnie w klubie.

Dobre występy w drużynie to jedno, druga rzecz to fakt, że trenował już z pierwszą drużyną. - Trenujemy równolegle o tych samych porach, trenerzy zapraszają zawodników z młodzieżowej drużyny do pierwszego zespołu. Miałem już ten zaszczyt. Dużo taktyki na zajęciach, trener Marcelo Bielsa ma duży autorytet. Stara się młodym zawodnikom dokładnie tłumaczyć taktyczne zadania. Na pewno to bardzo dobra nauka i ogromne doświadczenie. Zawodnicy klasowi, ale ja nie czułem bym odstawał od starszych kolegów – mówi Bogusz, który zwłaszcza za ostatni występ przeciwko Watford (3:0) zebrał pochlebne recenzje. - To była moja najlepsza gra, ale stać mnie na więcej. Trenerzy zwracają nam uwagę byśmy grali do przodu, ale jednocześnie nie możemy zapominać o defensywie. Każdy ma swoje obowiązki, wszyscy bronimy – dodaje były piłkarz Ruchu.

Poniedziałkowy mecz z Watford oglądał trener reprezentacji U-20 Jacek Magiera. Bogusz w ostatnich dniach otrzymał powołanie do kadry przygotowującej się do Mistrzostw Świata. Biało – czerwoni zmierzą się z reprezentacją Niemiec (Bielsko-Biała) i Japonii (Łódź). Coraz realniejszy jest więc udział rudzianina w mundialu, który za kilka miesięcy odbędzie się w naszym kraju. - Na pewno to jest jeden z moich celów na najbliższe miesiące. Najbliższe mecze towarzyskie to będzie ten czas, by przekonać selekcjonera do siebie.

Obecnie Bogusz mieszka u angielskiej rodziny, gdy będzie miał 18 lat, wtedy będzie mógł się usamodzielnić. - Nie mogę jednak na warunki w żadnym wypadku narzekać. Samo Leeds to bardzo fajne, duże miasto. Dobre warunki do życia, ale najważniejsza jest piłka. Teraz w najbliższych dwóch miesiącach mamy rozstrzygnięcie ligi, więc na tym się koncentruję w pierwszej kolejności – mówi 17-latek.

W wolnych chwilach skupia się między innymi na angielskim, ale także na tym... co słychać w Chorzowie. - Jestem w kontakcie z kolegami. Meczu w Bełchatowie nie oglądałem, ale śledziłem wynik. Nie za dobrze się to rozpoczęło, ale ja wierzę w tą drużynę. Ruch się na pewno odbuduje, ja trzymam kciuki za chłopaków i cały zespół. Teraz mecz z Olimpią Grudziądz, dobre spotkanie na przełamanie – dodaje na koniec wychowanek Gwiazdy Ruda Śląska, który pierwsze kroki w poważnej piłce stawiał właśnie w klubie z Chorzowa.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również