Bramkarze, czyli obrońcy

31.01.2009
Krzysztof Pilarz i Matko Perdijić opuścili miejsca miedzy słupkami i zagrali w polu. Najlepsze, że z dobrym efektem! - Bo na zero z tyłu - uśmiecha się Pilarz, środkowy obrońca w meczu z IV-ligowcem.
Nie mają prawa nudzić się piłkarze Ruchu w trakcie zgrupowania w Niechorzu. Codziennie bowiem rozgrywają mecze kontrolne! Z Flotą spotkali się w czwartek, a już następnego dnia czekał na nich Rewal Wybrzeże Rewalskie. Sparing zakontraktowano w specyficznych okolicznościach. - Spotkałem się przez przypadek z prezesem tego klubu w... saunie. Zgodziłem się, ale od razu zastrzegłem, że nie wszyscy zawodnicy zagrają w tym spotkaniu - opowiada trener Bogusław Pietrzak.

Skończyło się na tym, że linię obrony tworzyli bramkarze! - Fajna sprawa. Mieliśmy za zadanie trochę pograć i poćwiczyć grę nogami. Jeśli zagram z Górnikiem Zabrze, to jednak stanę w bramce - śmieje się Pilarz. Podstawowy golkiper "Niebieskich" od początku przygody z piłka zakładał dres z numerem jeden. - Jeszcze jako junior, w lżejszych meczach, grywałem czasami w ataku. Piątkowy sparing był właśnie takim, którego głównym zadaniem było, aby się poruszać - tłumaczy.

Ruch wygrał z Rewalem 2-0. Zaraz po zakończeniu chorzowianie udali się do ośrodka, w którym przebywają, aby dopingować reprezentację Polski szczypiornistów. - Szkoda, że się nie udało. Wierzę jednak, że chłopaki przywiozą brązowy medal. Oczywiście będziemy oglądali ich niedzielny mecz - zapewnia Pilarz.

Nim to nastąpi, Ruch rozegra jeszcze dwa sparingi. Już dziś (najpewniej o 18:00) przeciwnikiem będzie III-ligowa Rega Trzebiatów. - Nikt nie narzeka na urazy. Możemy zatem odpowiednio przepracować ten okres, który kształtuje nasze organizmy na cały rok - dodaje Pilarz.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również