Boją się murarzy

22.08.2008
Piłkarze Zagłębia zmierzą się jutro na Stadionie Ludowym z Chemikiem Police. W Sosnowcu marzą o kolejnym zwycięstwie i o rywalu, który nie będzie „murarzem”. – Chcielibyśmy aby przyjechał zespół, który pogra piłką, a nie skupi się tylko i wyłącznie na murowaniu dostępu do własnej bramki – mówi Arkadiusz Kłoda, pomocnik sosnowiczan.

Przed tygodniem Zagłębie wygrało w Słubicach z Polonią. Sosnowiczanie wygrali 1:0 po bramce Adriana Pajączkowskiego. Było to drugie wyjazdowe zwycięstwo drużyny Piotra Pierścionka. Jutro gospodarzom znów marzy się komplet punktów, ale jak pokazały dwa poprzednie mecze o punkty na Ludowym będzie w tym sezonie Zagłębiu bardzo ciężko. W pierwszym meczu sosnowiczanie niemiłosiernie męczyli się z Jarotą Jarocin, wygrywając ostatecznie 1:0 po golu Krzysztofa Myśliwego. W kolejnym pojedynku z Elaną ekipa z Sosnowca grała o niebo lepiej, ale jeden błąd w defensywie kosztował ich stratę bramki, a w konsekwencji punktów. – Musimy się pogodzić z faktem, że raczej nikt nie przyjedzie do nas na wymianę ciosów. Po cichu liczymy jednak, że rywale będą nieco śmielsi w ofensywie. Musimy grać tak, aby jak najszybciej strzelić bramkę i narzucić swój styl gry – dodaje Kłoda.

 

W dotychczasowej historii Zagłębie i Chemik grały ze sobą dwukrotnie. Oba mecze odbyły się w sezonie 1992/93, oba zakończyły się wygraną Zagłębia. U siebie 3:0, na wyjeździe 3:2.
O tamtym sezonie w Sosnowcu z nostalgią nikt jednak nie mówi. W 1993 roku Zagłębie spadło do trzeciej ligi, a następnie klub ogłosił upadłość.

 

W jutrzejszym spotkaniu nie zagra Paweł Smółka. Napastnik Zagłębia doznał urazu podczas rozgrzewki przed sparingowym meczem z Energetykiem ROW Rybnik.
Początek meczu w Sosnowcu godz. 19.00.

 

 

autor: KP

Przeczytaj również