Błędy nie do wybaczenia. Piast "tylko" z jednobramkową wygraną

25.07.2019

Dwa fatalne błędy w defensywie spowodowały, że rywalizacja Piasta Gliwice z Rigą FC w drugiej rundzie el. Ligi Europy wciąż pozostaje sprawą otwartą. Podopieczni Waldemara Fornalika pokonali u siebie drużynę z Łotwy 3:2, dzięki czemu odnieśli pierwsze w swojej historii zwycięstwo w eliminacjach do europejskich pucharów.

Rafał Rusek/PressFocus

Przed pierwszym spotkaniem w ramach drugiej rundy eliminacji Ligi Europy, w obozie gliwickiego Piasta panował niemały optymizm. Waldemar Fornalik mógł bowiem skorzystać ze wszystkich kluczowych zawodników pierwszego składu, gdyż po drobnym urazie do treningów wrócił Jakub Czerwiński. Na mecz z łotewskim rywalem mistrz Polski wyszedł w swoim niemal najmocniejszym ustawieniu. Jedyną dokonaną zmianą było pojawienie się w „11” kapitana Gerarda Badii, który na prawym skrzydle zastąpił Martina Konczkowskiego. 

Mimo sporych aspiracji rywala Piasta, gliwiczanie i tak byli uznawani za zdecydowanego faworyta czwartkowego pojedynku. Kibice liczyli zatem na to, że ich ulubieńcom uda się w końcu wygrać pierwszy oficjalny mecz w sezonie 2019/2020. Pierwsza połowa jednak brutalnie zweryfikowała drużynę gospodarzy. 

Zamiast zdecydowania i konsekwencji, czym Piast imponował w zeszłym sezonie czy też przez dłuższy fragment pucharowego dwumeczu z BATE, grę podopiecznych Waldemara Fornalika zdominował chaos oraz brak jakiegokolwiek pomysłu na rozegranie ofensywnej akcji. Gliwiczanie notowali mnóstwo prostych błędów, a jeden z nich przyniósł niespodziewane otwarcie wyniku. W 22. minucie Marcin Pietrowski zdecydowanie zbyt słabo wycofał piłkę w stronę golkipera Piasta. Znacznie szybciej od Frantiska Placha do futbolówki dobiegł Roman Debelko, a Ukraińcowi pozostało jedynie umieścić ją w pustej bramce.  

Goście długo imponowali swoją konkretnością i prostotą w grze, dzięki czemu na przerwę schodzili oni z zasłużonym prowadzeniem na koncie. Z kolei schodzących do szatni piłkarzy Piasta pożegnały głośne gwizdy, ale jak się później okazało, na większość graczy podziałały one motywująco. Po zmianie stron gospodarze zdecydowanie zdominowali przebieg gry, natomiast podopieczni Mihalisa Konevsa nie zagrażali bramce Placha w właściwie żadnym stopniu. Pierwszy sygnał do odrabiania strat dał Joel Valencia, który otrzymał świetne podanie od Mikkela Kirkeskova, ale z powodu kiepskiego przyjęcia nie był w stanie oddać dokładnego strzału. Ewentualny gol i tak nie zostałby uznany, gdyż Ekwadorczyk w kluczowym momencie znajdował się na pozycji spalonej.

Ostatecznie gliwiczanom udało się doprowadzić do wyrównania, a w rolę strzelca wcielił się niezawodny Jakub Czerwiński. Stoper wykorzystał miękką wrzutkę wprowadzonego z ławki Martina Konczkowskiego i dzięki wybiegnięciu zza pleców obrońców Rigi FC, zdołał oddać mocny strzał głową. Wyrównujący gol ewidentnie dodał gospodarzom animuszu, ale na prawdziwe emocje trzeba było zaczekać do ostatnich 10 minut spotkania.

Najpierw gliwiczanom udało się wyjść na wymarzone prowadzenie za sprawą Jorge Felixa. Hiszpan popisał się celną główką po wrzutce Hateleya na dalszy słupek. Chwilę później na tablicy wyników widniał już rezultat 3:1 - gospodarze popisali się rewelacyjną, kombinacyjną akcją, po której piłkę do bramki skierował dobrze dysponowany Felix. Cała sytuacja rozpoczęła się od prostopadłego podania Hiszpana w stronę Mikkela Kirkeskova. Boczny obrońca czym prędzej odegrał zagraną futbolówkę, a wspomniany Felix najlepiej odnalazł się w polu karnym rozbitego przeciwnika. Wówczas wydawało się, że mistrzowi Polski w tym meczu nie grozi już właściwie nic złego. W 87. minucie dała jednak o sobie znać bardzo niepewnie spisująca się defensywa - w pozornie niegroźnej sytuacji Uros Korun zagrał piłkę głową w stronę swojej bramki. Defensor nie zauważył jednak, że Frantisek Plach wybiegł w stronę linii pola karnego, przez co cała akcja zakończyła się samobójczym trafieniem Słoweńca. 

Ostatecznie Piast odniósł "tylko" jednobramkowe zwycięstwo, co w obliczu rewanżu w stolicy Łotwy gwarantuje ogromne emocje. Drugie spotkanie w ramach polsko-łotewskiej rywalizacji odbędzie się za tydzień w czwartek, o godzinie 18:30. 

Piast Gliwice – Riga FC 3:2 (0:1)

0:1 - Roman Debelko 22'
1:1 – Jakub Czerwiński 66’
2:1 - Jorge Felix 82'
3:1 - Jorge Felix 85'
3:2 - Uros Korun (s.) 87'

Piast: Plach – Czerwiński, Korun, Pietrowski – Kirkeskov, Dziczek, Hateley, Felix, Badia (62’ Konczkowski) – Valencia (74' Sokołowski), Parzyszek (87' Steczyk). Trener: Waldemar Fornalik 
Riga: Ozols – Stuglis, Valerianos, Panić, Rugins – Sharpar, Laizans, Sarić – Brisola (43’ Visnakovs), Debelko (84' Biliński), Rakels (80' Bopesu). Trener: Mihalis Konevs

Sędzia: Manuel Schüttengruber (Austria)
Żółte kartki: Valerianos, Biliński (Riga FC)

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również