Bielski Matusiak

02.08.2008
Na razie Podbeskidzie nie ma prawa odczuwać straty Dariusza Kołodzieja. Lukę w środka pola udanie uzupełnia Łukasz Matusiak.
Ściągnięty latem z Tura Turek, był raczej postacią anonimową. - Marcin Brosz wie jednak co robi. Mam duży szacunek do tego trenera. Przykład Matusiaka jest dobitny. Potrzebował faceta o konkretnych predyspozycjach i znalazł takiego w zespole beniaminka - wskazywał już przed startem sezonu Tomasz Kaczmarczyk, menedżer piłkarski, reprezentujący interesy choćby Ireneusza Jelenia.

Bielszczanie zaczęli werbować 23-letniego zawodnika w trakcie rundy wiosennej. - Dzwonił do mnie menedżer Podbeskidzia, Grzegorz Więzik i pytał, czy nie byłbym zainteresowany grą w bielskim klubie. Nie zastanawiałem się ani chwili, bo to wielka szansa. Podbeskidzie zrobiło na mnie w ubiegłym sezonie ogromne wrażenie. Super prezentowało się pod względem taktycznym oraz motorycznym. To nadal siła tego zespołu - podkreśla defensywny pomocnik. I nie przestraszył go fakt, że trzeba będzie rywalizować o miejsce w składzie z tak doświadczonymi graczami, jak Łukasz Gorszkow i Grzegorz Pater. Pod Klimczokiem nadal świeża jest też pamięć po Dariuszu Kołodzieju, który odszedł do Górnika Zabrze.

- Słyszałem o porównaniach mojej osoby do Darka, lecz one mijają się z celem. Jesteśmy zupełnie innymi piłkarzami. Moja gra opiera się przede wszystkim na destrukcji, sile, odzyskiwaniu piłek. Od czasu do czasu mam jednak iść do przodu, szukać strzału, bo tak sugeruje trener - tłumaczy Łukasz, bohater meczu z Odrą Opole. Dwukrotnie zdecydował się strzelać na bramkę z kilkunastu metrów i za każdym razem dopiął swego. - Na pewno taki mecz był mu potrzebny. To jego nazwisko wywoływał spiker. Matusiak wkupił się tym spotkaniem do zespołu - uważa Marcin Brosz.

Letni nabytek bielszczan zdążył się już zaaklimatyzować w nowym miejscu. - Mieszkanie załatwiłem nim podpisałem jeszcze umowę. Muszę mieć dobre warunki, tak aby skupić się jedynie na grze - zaznacza z całą mocą. Podbeskidzie z Matusiakiem w składzie odniosło na Oleskiej drugą wygraną z rzędu, co udowadnia, że klub ten będzie się liczył w walce o awans. - To jeden z pretendentów - twierdzi Andrzej Prawda, trener Odry. Co na to Łukasz? - Nie mówmy o awansie, tylko myślmy po prostu o każdym kolejnym meczu - odpowiada w stylu Adama Małysza.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również