Beniaminek ma szczęście do arbitrów z... Warszawy

19.03.2009
Liczba ligowych zwycięstw Piasta nie powala na kolana. Jednak aż 2/3 wygranych meczów sędziowali gliwiczanom "sprawiedliwi" z Warszawy!
Zwycięski bój Piasta z GKS-em Bełchatów poprowadził Piotr Siedlecki. Przed tygodniem na murawie w Gdyni "rządził i dzielił" Marcin Borski. Przepisów podczas piątkowej konfrontacji z Jagiellonią Białystok strzegł będzie Piotr Pielak. Co łączy wspomnianych panów? - Otóż wszyscy reprezentują Warszawę.

W ekstraklasie piłkarze Piasta wygrywali sześć razy. Aż w czterech przypadkach, rozjemcami w tych potyczkach byli właśnie arbitrzy ze stolicy. Jesienią "Piastunki" pokonały ŁKS oraz Polonię Bytom. Wychodzi więc na to, że beniaminek ma niebywałe szczęście do stołecznych sędziów. Nad prawidłowym przebiegiem pojedynków czuwali bowiem Marcin Wróbel i Jacek Granat.

- Szczerze mówiąc, nie miałem pojęcia, kto będzie prowadził mecz z Jagiellonią - uśmiecha się Jarosław Kaszowski, kapitan Piasta. - Nie przywiązuję większej wagi do tego, czy jest to sędzia z Kielc, z Warszawy, czy z jeszcze innego miasta, bo nie należę do ludzi przesądnych. A jeśli traktuje się to jako dobry omen? Cóż, pozostaje nam się z tego cieszyć - dodaje "Kasza".
autor: Krzysztof Dębowski

Przeczytaj również