"Będę inny niż Adam Banaś"

06.02.2009
Z kadry mistrza Polski został wypożyczony do Piasta Gliwice. Mateusz Kowalski z miejsca zaczął być porównywany do defensora, którego sprzedano tej zimy do Górnika Zabrze.
Banaś był kluczowym ogniwem beniaminka. - Adama widziałem w kilku meczach. Nie znamy się osobiście. Ma swój styl gry, ja nieco inny. Jeśli dziennikarze będą chcieli nas porównywać, to niech to robią. Nie przywiązuję do tego uwagi - mówi Kowalski, który w Wiśle przegrał rywalizację z takimi zawodnikami jak Arkadiusz Głowacki, czy Cleber.

- Jestem niedoświadczonym piłkarzem. Treningi z wiodącymi postaciami ligi nie zastąpią meczów ligowych. Niemniej miałem okazję podpatrywać chłopaków. Uczyłem się podejścia do zawodu, które prezentowali Marcin Baszczyński i Arek Głowacki. Mam na myśli tak zachowania na boisku, jak i poza nim - podkreśla "Kowal".

23-latek za rok wróci najpewniej do Krakowa. Jak sam zapewnia, to niczego nie zmienia w jego nastawieniu. - Liczy się teraz tylko Piast. Nie będzie tak, że będę grał tylko na 60 procent, bo za rok i tak wrócę do Krakowa - zapewnia. Miejsca zamieszkania najpewniej jednak nie zmieni i będzie dojeżdżał do Gliwic spod Wawelu, tak jak to robi Marcin Bojarski. Nie z nim jednak dzieli podczas zgrupowania pokój, a z Damianem Sewerynem. - W "praniu wyszło", że urodziliśmy się tego samego dnia i miesiąca. Różni nas jedynie kilka lat różnicy - uśmiecha się Kowalski.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również