Będą konsekwencje

28.07.2008
- Krzysiek Markowski i Paweł Sobczak są na tyle doświadczonymi zawodnikami, że muszą umieć utrzymać nerwy na wodzy. W Turku zawiedli - kręci głową szkoleniowiec GKS Katowice, Jan Żurek.

Przed wyjazdem na mecz z Turem piłkarze GieKSy otwarcie mówili, że interesuje ich wyłącznie zwycięstwo. Z planów nic nie wyszło, a na dodatek w najbliższej kolejce w meczu z Kmitą Zabierzów nie będzie mógł zagrać Krzysztof Markowski, który w Turku obejrzał czerwoną kartkę.

 

- Nie jest to z mojej strony żadna próba usprawiedliwienia, ale na pewno nie pomogło nam to, że przed inauguracją ligi mierzyliśmy się tylko z niżej notowanymi zespołami - podkreśla trener GKS, Jan Żurek. - Muszę uważnie przeanalizować zapis wideo tego meczu, ale już teraz mogę bez cienia wątpliwości powiedzieć jedno - jeśli nie strzela się bramek w tak dogodnych sytuacjach, jakie mieliśmy, to nie można myśleć chociażby o remisie. Może gdyby nie wykluczenia Krzyśka Markowskiego i Pawła Sobczaka... Obydwaj są na tyle doświadczonymi zawodnikami, że muszą umieć utrzymać nerwy na wodzy. W Turku zawiedli. I nie ma większego znaczenia, czy sędzia podjął w tych sytuacjach właściwe decyzje. Tak jeden, jak i drugi dali mu ku temu podstawy. Przed nami wiele pracy - kręci głową szkoleniowiec katowiczan, który przyznaje, że w następnej konfrontacji na murawę wybiegnie już nieco inny skład. Po pauzie za kartki do gry wraca Damian Mielnik. Prawdopodobnie w trakcie tygodnia do klubu dotrze pozwolenie na pracę w Polsce dla Daniela Onyekachiego.

 

- W sobotę zabrakło nam przede wszystkim zimnej krwi - uważa obrońca GieKSy, Marcin Krysiński. - Już w jednej z pierwszych akcji meczu Grzesiek Domżalski powinien wyprowadzić nas na prowadzenie. Zresztą do końca spotkania miał jeszcze dwie idealne okazje do strzelenia gola. Zapewniam jednak, że nie mamy do niego pretensji za ten niewykorzystane szanse. Robił co mógł. Podobnie było w przypadku Markowskiego i Sobczaka, ale trener zapowiedzał, że wyciągnie wobec nich konsekwencje - przyznaje były gracz wodzisławskiej Odry, który mecz z Turem rozpoczął na ławce rezerwowych. - Byłem tym niemile zaskoczony, bo nie interesuje mnie rola rezerwowego. Wierzę, że kolejny mecz rozpocznę już jednak w wyjściowej jedenastce - dodaje Krysiński.

 

Dzisiejszy trening GieKSy zaplanowano na 17.00. Jutro o 10.00 zespół będzie ćwiczył  na Stadionie Śląskim w Chorzowie.

autor: Kamil Kwaśniewski

Przeczytaj również