Banaś wzmocni Górnika?

17.12.2008
Górnik już rok temu chciał ściągnąć Adama Banasia. Wtedy na linii Zabrze-Gliwice do porozumienia nie doszło. W czerwcu obrońcy kończy się umowa z Piastem, ale już zimą może trafić na Roosevelta.
Sam zawodnik nie kryje zaskoczenia taką informacją. - Nic mi na ten temat nie wiadomo - twierdzi. - Mam kontrakt do czerwca, ale jeśli znajdzie się chętny kontrahent, to ewentualną propozycję na pewno rozważę - dodaje. Jak udało nam się dowiedzieć, zabrzanie są zdeterminowani, aby pozyskać Adam Banasia już teraz. - Przed rokiem było zainteresowanie z ich strony, ale nie dogadały się kluby. Teraz sytuacja jest trochę inna, bo mój kontrakt wygasa za pół roku. Może do końca tygodnia na temat mojej przyszłości będzie wiadomo coś więcej. Tak jak w Polsce nie odmawia się Legii, to tak samo na Śląsku nie można odmówić Górnikowi - przyznaje 26-letni obrońca.

W Gliwicach zainteresowania zabrzan nikt nie potwierdza, ale też nikt nie zaprzecza. - Bez komentarza - ucina krótko dyrektor Piasta, Józef Drabicki.

W Zabrzu na temat każdego ewentualnego transferu także milczą. - Do ich realizacji jeszcze trochę brakuje. Są różne spekulacje, ale my nazwisk zdradzić nie możemy. Nie jesteśmy tak wielkim klubem, jak Manchester United, czy też Barcelona. Oni mogą sobie pozwolić na ujawnienie nazwiska piłkarza, którego chcą pozyskać. My natomiast, jeśli chcemy kupić wartościowych zawodników, nie możemy tego robić - uważa trener 14-krotnych mistrzów kraju, Henryk Kasperczak.

Nie jest jednak tajemnicą, że dni Tomasza Hajty na Roosevelta są policzone, a linia defensywy ma być zbudowana wokół Michała Pazdana. Czy wiosną będzie w niej występował Banaś? - Ten, kto oglądał nasze spotkania jesienią wie, na jakie pozycje szukamy zawodników - przyznaje Jerzy Kowalik, drugi trener Górnika.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również