Ani słowa o giełdzie!
05.12.2008
Szkoleniowiec Ruchu przyznał, że przestał grać na parkiecie. - Na giełdzie można zarobić, jak i stracić ogromne pieniądze. Nie rozmawiam na jej temat z piłkarzami. Byłoby to błędem - uważa Pietrzak, mając na myśli kursy giełdowe, które będą w dużej mierze uzależnione od postawy chorzowskich piłkarzy i ich wyników. - Im więcej spokoju w tym temacie, tym lepiej. Giełdowe wskazania zresztą polegają na skokach raz w dół, a raz w górę. Grunt, aby w perspektywie 12 lub 24 miesięcy była to tendencja wznosząca - uważa trener „Niebieskich”.
Piłkarze z Cichej wiedzieli o giełdowym debiucie, aczkolwiek skupiali się w czwartek na Śląsku Wrocław. Żaden z nich nie zakupił akcji klubu. - Co innego pochłania teraz moje wydatki - tłumaczy bramkarz Krzysztof Pilarz, który w nie tak dawno rozegranym meczu ze Śląskiem dwa razy wyjmował piłkę z siatki. Była to jedyna porażka na Cichej w kończącym się roku. - Śląsk nie gra efektownie, ale za to efektywnie - zauważył Artur Sobiech. Doskonale tamto spotkanie z ekipą z Wrocławia pamięta Rafał Grodzicki. - Przysnęliśmy na początku drugiej połowy. Nie spisaliśmy się wtedy najlepiej, jako blok defensywny, ale na porażkę nie zasłużyliśmy - przekonuje rosły obrońca.
Ruch jedzie na Dolny Śląsk jedynie bez Marcina Nowackiego i Gabora Straki. Słowak uporał się z kontuzją, aby teraz... zachorować. Poważny ubytek będzie za to w składzie Śląska. - Na własne życzenie wypisał się z tego meczu Sebastian Mila. To nam ułatwia nieco zadanie, bo w ostatnich meczach uwidoczniła się postać tego zawodnika we wrocławskim zespole - zauważa Bogusław Pietrzak. „Niebiescy” zapamiętali też nazwiska skrzydłowych, którzy w Chorzowie wjeżdżali w pole karne, jak w masło. - Mila to ważne ogniwo, ale musimy uważać i na innych - przestrzega Grodzicki przed ostatnim ligowym meczem w tym roku. Ewentualne zwycięstwo pozwoli Ruchowi doskoczyć do stawki sześciu czołowych drużyn ekstraklasy.
[b]Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów[/b]
sobota, godzina 19:45
sędziuje Marcin Borski (Warszawa)
Przypuszczalne składy
[b]Śląsk[/b]: Kaczmarek - Wołczek, Celeban, Łukasiewicz, Pawelec - Ostrowski, Dudek, Ulatowski, J. Gancarczyk - Szewczuk, Sotirović.
[b]Ruch[/b]: Pilarz - Jakubowski, Grodzicki, Sadlok, Nykiel - Grzyb, Scherfchen, Zając, Baran, Brzyski - Jezierski.
Piłkarze z Cichej wiedzieli o giełdowym debiucie, aczkolwiek skupiali się w czwartek na Śląsku Wrocław. Żaden z nich nie zakupił akcji klubu. - Co innego pochłania teraz moje wydatki - tłumaczy bramkarz Krzysztof Pilarz, który w nie tak dawno rozegranym meczu ze Śląskiem dwa razy wyjmował piłkę z siatki. Była to jedyna porażka na Cichej w kończącym się roku. - Śląsk nie gra efektownie, ale za to efektywnie - zauważył Artur Sobiech. Doskonale tamto spotkanie z ekipą z Wrocławia pamięta Rafał Grodzicki. - Przysnęliśmy na początku drugiej połowy. Nie spisaliśmy się wtedy najlepiej, jako blok defensywny, ale na porażkę nie zasłużyliśmy - przekonuje rosły obrońca.
Ruch jedzie na Dolny Śląsk jedynie bez Marcina Nowackiego i Gabora Straki. Słowak uporał się z kontuzją, aby teraz... zachorować. Poważny ubytek będzie za to w składzie Śląska. - Na własne życzenie wypisał się z tego meczu Sebastian Mila. To nam ułatwia nieco zadanie, bo w ostatnich meczach uwidoczniła się postać tego zawodnika we wrocławskim zespole - zauważa Bogusław Pietrzak. „Niebiescy” zapamiętali też nazwiska skrzydłowych, którzy w Chorzowie wjeżdżali w pole karne, jak w masło. - Mila to ważne ogniwo, ale musimy uważać i na innych - przestrzega Grodzicki przed ostatnim ligowym meczem w tym roku. Ewentualne zwycięstwo pozwoli Ruchowi doskoczyć do stawki sześciu czołowych drużyn ekstraklasy.
[b]Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów[/b]
sobota, godzina 19:45
sędziuje Marcin Borski (Warszawa)
Przypuszczalne składy
[b]Śląsk[/b]: Kaczmarek - Wołczek, Celeban, Łukasiewicz, Pawelec - Ostrowski, Dudek, Ulatowski, J. Gancarczyk - Szewczuk, Sotirović.
[b]Ruch[/b]: Pilarz - Jakubowski, Grodzicki, Sadlok, Nykiel - Grzyb, Scherfchen, Zając, Baran, Brzyski - Jezierski.
Polecane
Ekstraklasa