Angulo dalej trafia. Gorzkie otwarcie MŚ U-20

23.05.2019

Nie takiego otwarcia młodzieżowych Mistrzostw Świata spodziewali się kibice biało – czerwonych. Nasi reprezentanci byli wyraźnie słabsi od Kolumbii, przegrywając ostatecznie 0:2. Tradycyjnie „mecz otwarcia" nam nie wyszedł, oby kolejne mecze nie tworzyły dobrze znanego scenariusza.

Łukasz Sobala/PressFocus

Biało – czerwoni turniejów na własnym terenie nie mogą dobrze wspominać, ale w przypadku ekipy Jacka Magiery wszyscy mają nadzieję na przełamanie. Porażka w meczu z Kolumbią nie przekreśliła jeszcze naszych szans, ale mocno sprowadziła na ziemię wszystkich optymistów. Biało – czerwoni byli wyraźnie słabsi od rywali z Ameryki Południowej i właściwie mogli to spotkanie przegrać wyżej.

W naszej grze trudno było się doszukać jakichkolwiek pozytywów. Żaden z zawodników nie zagrał na tyle dobrze, by zasłużył na wyróżnienie. Zwłaszcza defensorzy pod naporem graczy z Kolumbii mieli wiele problemów i popełniali błędy, które dwukrotnie wykorzystali rywale. W kilku sytuacjach kolegów ratował Radosław Majecki, i to właściwie tylko on zasługuje na plusik.

Na brawa na pewno zasłużyła publika, która bez względu na obraz gry i wynik wspierała naszą reprezentację. Największym zmartwieniem po tym meczu jest natomiast kontuzja Sebastiana Walukiewicza. Podstawowy defensor naszej reprezentacji w drugiej połowie doznał urazu, który najprawdopodobniej wykluczy go z gry w kolejnych spotkaniach. To na pewno problem dla trenera Jacka Magiery, który w meczach z Senegalem i Tahiti w pierwszej kolejności musi zabezpieczyć tyły, by myśleć o wyjściu z grupy.

Pocieszeniem po dzisiejszym spotkaniu może być fakt, że graliśmy z najsilniejszym rywalem w grupie. Stres i zdenerwowanie, które było widoczne gołym okiem i wpływało na grę naszych zawodników, może i dobrze, że pojawiło się w meczu z tym rywalem, bo nawet w naszej najlepszej dyspozycji Kolumbia była chyba poza zasięgiem. Gibkość, wybieganie, swoboda w operowaniu piłką – równo rok temu starsi reprezentanci Kolumbii pokazali, że biało-czerwonym wiele brakuje do graczy z Ameryki Południowej. W Łodzi pod tym względem cud nie nastąpił.

Polska – Kolumbia 0:2 (0:1)

0:1 - Ivan Angulo 23' 
0:2 - Luis Sandoval 90'

Polska: Majecki - Szota, Walukiewicz (55' Bednarczyk), Sobociński, Stanilewicz - Kopacz, Slisz, Makowski, Bogusz (68' Zylla), Puchacz (82' Benedyczak) - Steczyk.

Kolumbia: Mier - Arroyo, Reyes (90' Terán), Cuesta, Vera - Angulo (78' Carbonero), Balanta, Alvarado, Perea, Sinisterra - Hernández (60' Sandoval).

Przeczytaj również