Adamek ma ten rok z głowy

22.10.2008
Niewiele brakowało, by Marcin Adamek, pomocnik Piasta Gliwice, wznowił treningi z niezaleczoną kontuzją!
Wszystko zaczęło się 3 września, kiedy Piast podejmował Cracovię w Pucharze Ekstraklasy. Marcin Adamek nie dotrwał do końcowego gwizdka. Od razu wiedział, że leczenie i rehabilitacja potrwają znacznie dłużej niż walka z przeziębieniem. Noga trafiła do gipsu, ale okazało się, że miejsce urazu nie goi się tak jak powinno.

Podczas niedawnej wizyty kontrolnej lekarz spojrzał na kliszę RTG i stwierdził, że wszystko jest w porządku. Sprawę uratował klubowy lekarz, który orzekł, że kość nie jest jeszcze w pełni zrośnięta. Podjęcie zbyt intensywnego wysiłku w tej sytuacji mogło mieć nieobliczalne skutki! Zestaw ćwiczeń, jakie zawodnik wykonywał, też był niewspółmierny do skali problemu.

Piłkarz dostał wyraźne polecenie - przede wszystkim odpoczynek. - Ten rok mam już na pewno z głowy - przyznaje Adamek.

Więcej w Dzienniku "SPORT"
źródło: SPORT

Przeczytaj również