Zero z tyłu? Tego jeszcze w tym sezonie nie grali

22.09.2018
W ośmiu spotkaniach tego sezonu Górnik Zabrze jeszcze ani razu nie zachował czystego konta. - Każdy bramkarz nie czuje pełnego komfortu jeżeli coś puści. Nawet jak wygrasz, to się zastanawiasz czy wszystko zrobiłeś OK. A my tracąc gole tracimy też punkty - mówi Tomasz Loska.
Łukasz Laskowski/Press Focus
Górnik Zabrze nie zaczął sezonu tak efektownie jak poprzednie rozgrywki. Przyczyną tego nie jest gorsza defensywa, bo jak na razie śląski zespół traci średnio mniej bramek na mecz (1,36) niż poprzednio (1,47). Problemem jest ofensywa, która została latem mocno osłabiona. Adam Ryczkowski i Jesus Jimenez zdecydowanie nie prezentują takiego poziomu jak Rafał Kurzawa, Damian Kądzior czy wciąż nie grający Łukasz Wolsztyński. Tylko osiem bramek w ośmiu kolejkach to wynik zdecydowanie gorszy od średniej, którą zabrzanie mieli w sezonie 2017/2018 (1,76, nie licząc trzech goli za walkower z Piastem Gliwice).

Skoro Górnik strzela jedną bramkę na mecz, to wniosek jest prosty – trzeba grać na zero z tyłu. A z tym zabrzanie mają spore problemy, bo w trwających rozgrywkach jeszcze nie zdołali zakończyć spotkania bez straconego gola. O ile na wyjazdach nie ma co oczekiwać gry na zero zbyt często, tak u siebie – już zdecydowanie tak. Zwłaszcza, że w poprzednich rozgrywkach Tomasz Loska aż w pięciu pojedynkach przy Roosevelta zachował czyste konto, a to prawie 1/3 wszystkich domowych meczów.

Górnik nie tylko nie gra na zero z tyłu u siebie, ale i nie wygrywa. Wciąż ostatnim ligowym zwycięstwem zabrzan przy Roosevelta jest pojedynek z Wisłą Kraków w poprzednim sezonie. – Nie ukrywam, że to ciąży. Remis na wyjeździe łatwiej przełknąć, niż każdą stratę punktów na własnym stadionie. To musi być nasza twierdza, jak było w poprzednim sezonie. Mamy świetny obiekt, doskonałych kibiców, 90 minut potężnego wsparcia. Tylko nie potrafimy tego przełożyć na wygrane. A naszym kibicom to się po prostu należy – przyznaje Tomasz Loska, który też czeka na to, kiedy w końcu zachowa czyste konto w lidze.

- Każdy bramkarz nie czuje pełnego komfortu jeżeli coś puści. Nawet jak wygrasz, to się zastanawiasz czy wszystko zrobiłeś OK. A my tracąc gole tracimy też punkty. Pięć razy było 1:1. Gdybyśmy 2-3 razy zagrali bez straconej bramki byłoby znacznie lepiej – mówi bramkarz.

Gdzie jest więc problem? – Dziś bramek w meczach z naszym udziałem pada zdecydowanie mniej. Nasz problem polega na tym, że rywal strzela je za szybko. Najczęściej musimy odrabiać straty i sami ustawiamy się w mało korzystnej sytuacji – komentuje Loska.

Górnik tracił bramkę jako pierwszy w sześciu meczach tego sezonu.
źródło: SportSlaski.pl / Górnik Zabrze

Przeczytaj również