Zaczęło się Raw Air, nie kończy się wietrzna loteria

12.03.2017
Za nami pierwsza część nowego turnieju w skokach narciarskich - Raw Air. Już jutro skoczkowie zaczynają rywalizację w Lillehammer, natomiast warto się przyjrzeć, jak wyglądały dla polskich skoczków zawody na słynnej Holmenkollbakken w Oslo. 
Rafał Rusek/Press Focus
Z założenia nowopowstały cykl zawodów Raw Air ma być najbardziej wyczerpującym turniejem w historii znanej zimowej dyscypliny. Rywalizacja o triumf w norweskim cyklu zaczęła się w ostatni piątek i ma trwać bez żadnej przerwy do przyszłej niedzieli. Zawodnicy, rywalizujący o końcowe zwycięstwo, będą musieli oddać w przeciągu dziesięciu dni nawet szesnaście skoków punktowanych do klasyfikacji Raw Air - cztery w kwalifikacjach, osiem w konkursach indywidualnych oraz cztery w zawodach drużynowych. Można się dziwić, dlaczego skoki z kwalifikacji (nazwanych przez organizatorów prologami) i konkursów drużynowych liczą się do ogólnej klasyfikacji, jednak ma to uatrakcyjnić rozgrywkę i udowodnić, którzy skoczkowie są najbardziej powtarzalni i kto najlepiej potrafi znieść ogromny wysiłek.

Cykl zawodów rozpoczął się piątkowym prologiem na obiekcie w Oslo i zakończył się zwycięstwem Andreasa Wellingera. Dwukrotny wicemistrz świata z Lahti poleciał 132,5 metra i o blisko 5 punktów pokonał Słoweńca Petera Prevca. Na podium kwalifikacji znalazł się jeszcze inny reprezentant Niemiec - Richard Freitag, który wylądował o 4,5 metra bliżej od swojego kolegi z kadry. W pierwszej "10" znalazło się miejsce dla trzech podopiecznych trenera Stefana Horngachera - miejsca od szóstego do ósmego zajęli odpowiednio Maciej Kot (129 m), Piotr Żyła (128 m) i Dawid Kubacki (125,5 m). Dopiero 11. miejsce w pierwszych zawodach zajął dotychczasowy lider PŚ - Kamil Stoch i już na starcie stracił aż 15 punktów do wówczas liderującego Niemca. Sporego pecha w piątek mieli z kolei Klemens Murańka i Stefan Hula - pierwszy z wymienionych skoczków, który powrócił do Pucharu Świata po bardzo długiej przerwie, został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon, natomiast Hula skoczył po prostu słabo i stracił szansę na niedzielne występy w konkursie indywidualnym.

Sobota na Holmenkollbakken stała pod znakiem zawodów drużynowych, w których najlepsi okazali się podopieczni Heinza Kuttina. Austriacy w składzie Hayboeck, Fettner, Schiffner i Kraft wyprzedzili o 12,5 punktu reprezentacje Niemiec, do której z kolei bardzo niewiele stracili Polacy. Naszej kadrze, w której najlepsze skoki oddawał przedstawiciel naszego regionu - Piotr Żyła (132 i 132,5 metra), do zachodnich sąsiadów zabrakło zaledwie pół punktu. Co mogło cieszyć, nasi reprezentanci spisywali się dosyć poprawnie i równo, dzięki czemu cały czas utrzymują pewną przewagę nad resztą stawki w Pucharze Narodów.

Niestety, podczas niedzielnych skoków dużą rolę odgrywał wiatr i szczególnie skoczkowie w serii próbnej nie mieli z czego poszybować. W konkursie wyglądało to już nieco lepiej, chociaż przez pierwsze 20-25 skoków konkursowych, właściwie nikomu nie udało się przelecieć linii, usytuowanej na punkcie konstrukcyjnym. Co smutne dla polskich kibiców, ostatecznie żaden z naszych zawodników nie zajął miejsce na podium niedzielnych zawodów, jednak nie sposób nie odnotować nieprawdopodobnego awansu w konkursie Macieja Kota. 5. zawodnik w klasyfikacji generalnej PŚ zajmował po pierwszej serii słabiutkie, dwudzieste piąte miejsce, jednak dzięki znakomitej próbie na 125 metr i 50 centymetr, ostatecznie zajął 11. pozycję. Zawodnik klubu WSS Wisła w Wiśle - Piotr Żyła - zarówno po pierwszej, jak i po drugiej serii uplasował się na 9. miejscu, a jego pozycji nie zmienił nawet słabszy skok w drugiej serii konkursowej. Dawid Kubacki pokonał w drugiej serii zaledwie 8 zawodników i na koniec zajął 23. pozycję, natomiast Jan Ziobro zakończył swoje niedzielne starty na jednym skoku.

Za największego pechowca konkursu w Oslo trzeba jednak uznać Kamila Stocha - bardzo słaby skok na 114 metr i 50 centymetr spowodował, że dwukrotny mistrz olimpijski osunął się w stawce zawodów z piątego na dwudzieste drugie miejsce. Pech w tej sytuacji jest o tyle większy, że na skoczni Holmenkollbakken bezkonkurencyjny okazał się Stefan Kraft i na ten moment to Austriak okupuje fotel lidera w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Stoch traci do będącego w genialnej formie skoczka 31 punktów.



Klasyfikacja niedzielnych zawodów indywidualnych w Oslo:

1. Stefan Kraft 130 m 132 m 267.5
2. Andreas Wellinger 133.5 m 127 m 258.6
3. Marcus Eisenbichler 25.5 m 128.5 m 244.1
4. Daiki Ito 127.5 m 124.5 m 243.5
5. Andreas Stjernen 124.5 m 126 m 241.7
...
9. Piotr Żyła 124 m 119.5 m 227.2
11. Maciej Kot 117 m 125.5 m 222.3
22. Kamil Stoch 126 m 114.5 m 211.2
23. Dawid Kubacki 120.5 m 118 m 211


Ogólna klasyfikacja Raw Air:


1. Stefan Kraft 671.8 0
2. Andreas Wellinger 651.3 -20.5
3. Marcus Eisenbichler 622.3 -49.5
4. Piotr Żyła 619.4 -52.4
5. Peter Prevc 613.7 -58.1
...
14. Maciej Kot 589.7 -82.1
15. Kamil Stoch 587.4 -84.4
17. Dawid Kubacki 572.7 -99.1
47. Jan Ziobro 201.9 -469.9
63. Stefan Hula 91.6 -580.2
 


Plan następnych zawodów w Raw Air:
Lillehammer (HS138)
 
Poniedziałek, 13.03.2017
15:00 - Oficjalny trening
17:30 - Prolog (kwalifikacje)
 
Wtorek, 14.03.2017
16:00 - Seria próbna
17:00 - Konkurs indywidualny
 
Trondheim (HS140)
 
Środa, 15.03.2017
15:00 - Oficjalny trening
17:30 - Prolog (kwalifikacje)
 
Czwartek, 16.03.2017
16:00 - Seria próbna
17:00 - Konkurs indywidualny
 
Vikersund (HS225)
 
Piątek, 17.03.2017
14:00 - Oficjalny trening
16:30 - Prolog (kwalifikacje)
 
Sobota, 18.03.2017
15:00 - Seria próbna
16:15 - Konkurs drużynowy
 
Niedziela, 19.03.2017
13:00 - Seria próbna
14:15 - Konkurs indywidualny


autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również