Zabrzańskie paradoksy

01.12.2008
Leo Beenhakker na najbliższe zgrupowanie kadry powołał aż czterech zawodników Górnika. Paradoks to ogromny, bo przecież Górnik to zdecydowanie najsłabszy zespół ekstraklasy.
Ledwie 14 meczów, z których każdy będzie spotkaniem ostatniej szansy. Taki scenariusz czeka na Górnika do końca sezonu. Zabrzanie w dotychczasowych spotkaniach zgromadzili ledwie 9 punktów, mają najgorszy atak w lidze. - W klubie jestem blisko 40 lat, ale tak dramatycznej sytuacji nie pamiętam. Były chude lata, bywało kiepsko, ale czegoś takiego to nie widziałem - mówi Stanisław Oślizło, który w Górniku był legendarnym piłkarzem, a potem trenerem, działaczem.

W Zabrzu kibice mówią już wyłącznie o wzmocnieniach, które mają nastąpić zimą. Trener Henryk Kasperczak na razie nie chce zdradzać żadnych szczegółów szykowanych transferów. Wstępne rozmowy prowadzone były jednak z Damianem Gorawskim (ostatnio rosyjski Szinnik Jarosław), Dawidem Jarką (powrót z wypożyczenia do ŁKS). Zabrzański klub interesuje się także Marcinem Baszczyńskim (Wisła Kraków), Pawłem Strąkiem (austriacki SV Ried) czy Tomaszem Cywką (siedzi na ławce w angielskim Wigan).

Jesienią Górnik nie zdobył ani jednego gola na wyjeździe! Tymczasem wiosną zabrzan czekają wyjątkowo trudne mecze na stadionach pretendentów do złota (Wisły Kraków i Legii Warszawa) oraz potencjalnych rywali w walce o utrzymanie (Cracovii i ŁKS-u).

Więcej w Gazecie Wyborczej
źródło: Gazeta Wyborcza

Przeczytaj również