Z niedawnej rewelacji Ekstraklasy do Tychów. GKS z nowym pomocnikiem 

18.02.2022

Niespełna kilka dni przed wznowieniem rozgrywek Fortuna 1. Ligi i inaugurującym wiosnę meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, włodarze GKS-u Tychy dokonali bardzo solidnego wzmocnienia linii pomocy. Do klubu z Edukacji dołączył bowiem Mateusz Czyżycki, który w trakcie tego sezonu miał okazję siedemnastokrotnie pojawić się na boiskach PKO Ekstraklasy.

gkstychy.info

Od 2020 roku Czyżycki był zawodnikiem Warty Poznań, która w poprzednich rozgrywek była autorem jednej z najbardziej pozytywnych niespodzianek ostatnich lat na najwyższym poziomie rozgrywkowym. W końcu beniaminek, spisywany przez niemal wszystkich od razu na straty, do końca liczył się w walce o europejskie puchary i ostatecznie zakończył sezon na bardzo wysokim piątym miejscu. Sam pomocnik dołożył do tego zaskakującego wyniku względnie dużą cegiełkę, gdyż wówczas pojawił się na ligowych boiskach aż 22 razy, a 12 spotkań zdołał rozpocząć w wyjściowym składzie „Zielonych”.

W obecnym sezonie poznaniakom wiodło się już znacznie gorzej i pewne jest to, że na podopiecznych pochodzącego ze Świętochłowic Dawida Szulczka czekać będzie bardzo ciężka walka o utrzymanie ligowego bytu. Wiadomo jednak, że Czyżycki nie pomoże już byłemu zespołowi w realizacji tego celu, gdyż zdecydował się na przenosiny do I-ligowego GKS-u Tychy. Wracając jednak jeszcze na chwilę do ostatniej rundy jesiennej, nowy nabytek „Trójkolorowych” miał okazję rozegrać 17 meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej. 

I o ile nie będzie przesadą stwierdzenie, że pomocnik rozpoczął sezon z wysokiego „C” (strzelając bramkę w pierwszej kolejce - na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław), później najcześciej pełnił rolę rezerwowego, pojawiającego się na placu gry w drugiej części spotkań. Dowodem na to może być statystyka, że 23-latek tylko dwa razy rozegrał pełne 90 minut, natomiast aż 12 razy wchodził na murawę w roli rezerwowego. 

Nic więc dziwnego, że pomocnik postanowił poszukać nowych wyzwań i częstszych okazji do gry, co zresztą potwierdził dyrektor sportowy 14. ekipy PKO Ekstraklasy, Radosław Mozyrko. - Po zimowych wzmocnieniach, gdy dołączyli do nas m.in. Niilo Maenpaa, Miguel Luis czy Miłosz Szczepański, mamy 4-5 piłkarzy, którzy mogą występować w środku pola. W rundzie wiosennej Mateusz miałby więc mniejsze szansę na grę w Warcie Poznań. Chcieliśmy przedłużyć z nim kontrakt, a następnie wypożyczyć, by wrócił do nas silniejszy w lipcu. Zawodnik chciał jednak poszukać nowych wyzwań w innym miejscu, więc już teraz zgodziliśmy się na transfer definitywny do GKS-u Tychy – mówił Mozyrko na łamach oficjalnej strony klubowej Warty.

- Dla mnie najważniejsza jest gra i rozwój, a moim celem w Tychach będzie walka o pewne miejsce w składzie. No i oczywiście o awans. Poprzedni sezon był w moim wykonaniu niezły, ale teraz brakowało mi regularności i większej ilości minut. Zainteresowanie GKS-u pojawiało się już od kilku miesięcy, ale sama finalizacja transferu przebiegła bardzo szybko - tak z kolei wypowiada się nowy nabytek GKS-u, który może występować na boisku zarówno jako ofensywny pomocnik, jak i na potocznej „ósemce”. 

Zanim jednak Czyżycki pojawił się w Poznaniu czy Tychach, zawodnik miał okazję występować w takich klubach jak Stal Mielec, Siarka Tarnobrzeg czy Odra Opole. Ciekawostką jest za to fakt, że swój debiut na seniorskim poziomie zanotował on w czerwcu 2016 roku, wybiegając w barwach wspomnianej wcześniej Stali na murawę stadionu… GKS-u Tychy. Dodatkowo warto wspomnieć, że tuż po tym spotkaniu, rozegranym w ramach 34. kolejki II Ligi, „Trójkolorowi” mieli okazję świętować powrót na zaplecze Ekstraklasy. - Dobrze pamiętam ten mecz i na pewno pozostanie mi w głowie na długo. Zaliczyłem swój debiut na pięknym stadionie i przy dużej ilości kibiców - dodaje 23-latek.

Czyżycki stał się zatem czwartym zimowym nabytkiem klubu z Edukacji i wiele wskazuje na to, że tym samym I-ligowiec wzmocnił wszystkie newralgiczne pozycje i jest gotowy do pierwszego oficjalnego meczu w 2022 roku. Pierwszym rywalem "Trójkolorowych" w walce o wywalczenie oczekiwanego awansu będzie bielskie Podbeskidzie, plasujące się na czwartej pozycji w tabeli, z dwupunktową przewagą nad tyszanami.  

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również