Wiatr się zlitował. Stoch i Żyła przełamali kompleks fińskiej Ruki

24.11.2018

Polscy skoczkowie zrekompensowali długie oczekiwanie na konkurs w Ruce i niemal w całości zapełnili podium sobotnich zawodów. Kamil Stoch i Piotr Żyła zajęli odpowiednio drugie i trzecie miejsce, a najlepszy w jednoseryjnym konkursie okazał się Japończyk Ryoyu Kobayashi. 

Rafał Rusek/PressFocus

 W świecie skoków narciarskich pewnych jest kilka rzeczy, m.in. zakończenie sezonu w Planicy, znakomita atmosfera na zawodach w Zakopanem czy Willingen oraz tragiczne warunki na skoczni w fińskiej Ruce. Porywisty wiatr już wielokrotnie uniemożliwił tam rozegranie pełnych konkursów, które jeżeli już się odbywały, to z pewnością nie były sprawiedliwe dla wszystkich. Podobnie miało być w ten weekend, bo meteorolodzy zapowiadali w Kuusamo podmuchy na poziomie 6-7 metrów na sekundę. Z tegoż powodu kwalifikacje do pierwszych zawodów najpierw zostały przełożone z piątku na sobotni poranek, następnie miały się odbyć dziś o 15:15, a na koniec organizatorzy postanowili je całkowicie odwołać. 

Tym samym na starcie sobotnich zawodów miało stanąć aż 65 zawodników, w tym sześciu biało-czerwonych. Polacy nie byli jednak stawiani w gronie ścisłych faworytów rywalizacji, bo skocznia Rukatunturi nigdy nie przyniosła im szczęścia. Dość powiedzieć, że żaden z aktualnych podopiecznych Stefana Horngachera nie zajął jeszcze w Ruce miejsca na podium, a sztuka ta udała się jedynie Adamowi Małyszowi. „Orzeł z Wisły” w latach 2002-2003 trzykrotnie uplasował się tutaj na drugiej pozycji.

Podobnie jak w przypadku kwalifikacji, początek pierwszej serii także był wielokrotnie przekładany. Ostatecznie pierwszy skoczek, Fin Niko Kytoesaho, pojawił się na belce z blisko półtoragodzinnym opóźnieniem. Zawody początkowo szły bardzo sprawnie, a pierwszym polskim akcentem w Ruce był występ Stefana Huli. Najstarszy zawodnik w naszej kadrze pokazał, że występ w Wiśle był wypadkiem przy pracy, bo na fińskim obiekcie zdołał dolecieć do 133 metra i 50 centymetra. Zawodnik ze Szczyrku sprawił fanom miłą niespodziankę, jednak niektórzy skoczkowie skorzystali z dobrych warunków w jeszcze lepszym stylu. Fenomenalnym skokiem popisał się przede wszystkim wracający do rywalizacji Domen Prevc – Słoweniec wylądował na 146 metrze i bardzo niewiele zabrakło mu do wyrównania rekordu Rukatunturi. 

Poziom jednoseryjnego konkursu był bardzo wysoki i co najważniejsze, większość Polaków dostosowało się do niego w znakomitym stylu. Szczególną formą popisali się Kamil Stoch (140,5 metra) i zawodnik klubu WSS Wisła, Piotr Żyła, bowiem obaj znaleźli się na konkursowym podium. Biało-czerwoni przegrali jedynie z Japończykiem Ryoyu Kobayashim, który tym samym przejął żółtą koszulkę lidera od Jewgienija Klimowa, bo Rosjanin uplasował się dopiero na 31. pozycji. 

Oprócz znakomitej formy Stocha i Żyły, warto również odnotować najlepszy konkurs w karierze Jakuba Wolnego. Zawodnik klubu LKS Klimczok Bystra zajął 11. miejsce po solidnym skoku na odległość 132,5 metra – do tej pory najlepszym rezultatem Wolnego była 15. lokata, odniesiona w zeszłym sezonie na skoczni w Innsbrucku. Za spore rozczarowanie można jedynie uznać postawę Dawida Kubackiego i Macieja Kota, którzy zakończyli sobotni konkurs poza czołową trzydziestką.

Wyniki konkursu indywidualnego w Ruce: 

1. Ryoyu Kobayashi 138,5m 142.0
2. Kamil Stoch 140,5m 139.9
3. Piotr Żyła 136m 135.0

4. Domen Prevc 146m 133.6
5. Karl Geiger 135m 133.5

11. Jakub Wolny 132,5m 126.7
20. Stefan Hula 133,5m 118.0
35. Dawid Kubacki 120m 105.0
53. Maciej Kot 106m 70.3

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również