Ważne ogniwa śląskich klubów. Odejdą za drobne czy za darmo?

13.01.2017
Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Kamil Mazek. Co łączy tych zawodników? To, że są wyróżniającymi się postaciami swoich drużyn i... wkrótce kończą im się kontrakty. Czy kluby powinny sprzedać za małą sumę swoich podstawowych graczy już teraz, czy może lepiej jest zatrzymać ich na pół roku i nie zarobić ani grosza?
Łukasz Sobala/Press Focus
Wczoraj piłkarze GKS-u Katowice rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej, w której będą walczyć o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej. Prawdopodobnie o awans nie będzie pomagał Alan Czerwiński, który... na GieKSę będzie czekał już w Lotto Ekstraklasie. Klub wyraził zgodę na testy medyczne prawego obrońcy w Wiśle Kraków, która chce go już teraz - nie latem, gdy skończy mu się kontrakt z I-ligowcem. Przy Reymonta szukają zastępcy dla Bobana Jovicia i właśnie w Czerwińskim widzą odpowiedniego kandydata do gry. W tym przypadku klub z Górnego Śląska - który złożył propozycję nowej umowy - powinien więc zarobić na swoim zawodniku. Choć z pewnością nie będzie to taka kwota, jaką można byłoby uzyskać, gdyby kontrakt nie kończył się za kilka miesięcy.

- Temat Alana przewijał się od dłuższego czasu. Zainteresowanie tym zawodnikiem jest bardzo duże. Pojechał na testy, czyli chce spróbować gry w Ekstraklasie już teraz. Z naszej strony sprawa jest prosta. Była prośba, po rozmowach z Alanem stwierdziliśmy, że jeśli z jego strony jest taka wola, to szansę otrzyma - przyznał menedżer GKS-u, Dariusz Motała. Trochę podobna sytuacja była przy Bukowej rok temu - z tą różnicą, że wtedy Rafał Pietrzak na pół roku przed końcem kontraktu podpisał umowę z... Wisłą Kraków, a następnie "Biała gwiazda" dogadała się z GieKSą w sprawie pozyskania go jeszcze zimą.

Powrócił temat transferu Bartosza Kopacza do Zagłębia Lubin. O zainteresowaniu "Miedziowych" obrońcą Górnika Zabrze mówiło się już latem, gdy z zespołu odszedł Maciej Dąbrowski. Teraz odejść ma Jarosław Jach - i to właśnie jego ma zastąpić 24-latek. Kibice "Trójkolorowych" powinni więc śledzić temat sprzedaży Jacha do Hiszpanii (chce go Real Betis Balompié). Jeśli do tego dojdzie - lubinianie mogą wkrótce ogłosić podpisanie umowy z Kopaczem.

Zabrzanie ogłosili, że na listę transferową został wystawiony Armin Ćerimagić, co zaskoczyło - negatywnie - kibiców. Bośniak co prawda często miał problemy zdrowotne, ale jeśli był zdrowy i grał - to z reguły na dobrym poziomie. Pomocnik nie ma jednak paszportu kraju z Unii Europejskiej, a w meczach I ligi na murawie przebywać może tylko jeden gracz spoza UE. Czyżby przy Roosevelta już szykowano miejsce w składzie dla Oleksandra Szeweluchina? Gdyby Kopacz miał odejść, to właśnie Ukrainiec byłby najbardziej oczywistym uzupełnieniem wyjściowej "11", a w takim przypadku - Ćerimagić nie mógłby grać. To może sugerować, że 14-krotny mistrz Polski bierze pod uwagę rozstanie z Kopaczem już zimą.

Przed dylematem: zarobić czy oddać za pół roku za darmo, stoi też Ruch Chorzów. Cracovia, Wisła i Zagłębie otwarcie przyznają, że chcą Kamila Mazka. O odejściu zawodnika zimą nie chce słyszeć trener Waldemar Fornalik, który już i tak musiał się pogodzić z odejściem choćby Piotra Ćwielonga. Jeśli jednak pomocnik teraz zostanie przy Cichej, to odejdzie za darmo latem. Menedżer piłkarza, Cezary Kucharski wprost mówi, że oferta nowego kontraktu od "Niebieskich" jest najsłabsza spośród tych, w których jego klient może wybierać.

Sprawa mogłaby wyglądać inaczej, gdyby nie widmo zakazu transferowego. Nawet gdyby Ruch sprzedał Mazka za jakąś kwotę, to i tak może nie mieć szansy, by uzupełnić braki - jeśli Najwyższa Komisja Odwoławcza nie uzna odwołania "Niebieskich".

Kto wie, czy pod ścianą nie będzie też postawiony Piast Gliwice. Po sezonie kończy się kontrakt Gerarda Badii. Menedżer Hiszpana prowadzi negocjacje z wicemistrzem Polski w sprawie nowej umowy, ale może się okazać, że przy Okrzei dostaną informację, że skrzydłowy wybrał ofertę np. Cracovii, która według informacji "Przeglądu Sportowego" jest zainteresowana tym zawodnikiem. Wtedy "Pasy" mogą zaproponować wykup piłkarza za niewielką kwotę przed wiosną. Graczy z podobną sytuacją w Gliwicach jest więcej...
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również