W PZPN-ie rozmawiają o nowym systemie płac dla zawodników. Jak poradzić sobie z kryzysem?

20.03.2020

Piłka nożna to nie tylko piękne emocje związane ze zmaganiami zawodników na murawie, ale także ogromny biznes, który tak jak wszystkie obszary gospodarki czeka poważny kryzys. Tym bardziej, że dzisiejszą decyzją Departamentu Rozgrywek Krajowych PZPN termin wznowienia sezonu przesunięto z początku kwietnia na 26 dzień tego miesiąca… Przy założeniu, że znów nie zostanie on wydłużony. Bez wątpienia, będzie to trudny okres dla piłkarskich fanów, lecz w jeszcze gorszej sytuacji zdają się być klubowi działacze.

Adam Starszyński/PressFocus

W przypadku żadnej ze śląskich drużyn nie możemy mówić o stratach z dnia meczowego rzędu trzynastu milionów euro, czyli dochodzie jaki na organizacji jednego spotkania generuje Juventus Turyn, ani nawet czterech milionach złotych (to z kolei statystyka Legii Warszawa), jednak tylko osoba niespełna rozumu mogłaby sądzić, że kryzys ominie Południe. Jak udało nam się ustalić, z takiego właśnie założenia wyszli piłkarze jednego ze śląskich zespołów występujących na szczeblu centralnym, którzy wykazali się godnym podziwu zrozumieniem i sami zapukali do gabinetu prezesa z inicjatywą obniżenia zarobków na czas zawieszenia rozgrywek w celu pomocy finansowej klubowi.

Przed wprowadzeniem w życie szlachetnej propozycji powstrzymuje ich jednak fakt, iż w PZPN-owskich gabinetach trwa właśnie debata, która doprowadzić ma do utworzenia systemu płac unifikującego redukcję wypłat na poszczególnych poziomach rozgrywkowych. Rozwiązanie to pomogłoby klubom w całej Polsce przetrwać trudny okres bez dochodów wynikających z rozgrywania spotkań, który w wielu przypadkach stwarza także możliwość do wycofania lub nie wywiązania się z całości umów sponsorom.

Podobne, jak wyżej opisane stanowisko, przedstawił już Rafał Gikiewicz. Bramkarz Unionu Berlin, który w obecnym sezonie wymieniany jest przez niemieckich dziennikarzy w gronie najlepszych golkiperów ligi, napisał takie oto słowa na swoim twitterowym profilu.
 


W Podbeskidziu Bielsko-Biała z kryzysem finansowym starają się walczyć za pomocą takich akcji jak #WięcejNiżMecz, która stwarza sympatykom „Górali” możliwość do wsparcia klubu za pomocą kupna pamiątkowych biletów na odwołane spotkanie z Bruk-Bet Termalicą Niecieczą. Oprócz zwykłych „cegiełek”, w sprzedaży udostępniono także fikcyjne wejściówki  na sektory VIP Silver oraz VIP Gold, a zakup ostatniej kategorii wiąże się także z otrzymaniem upominku z autografami zawodników. Jak podaje oficjalna strona drużyny spod Klimczoka, jest to inicjatywa bielskich kibiców.

W działaniach na rzecz pomocy klubom aktywna jest Fortuna 1. Liga, której prezes Marcin Janicki za pomocą grupy w mediach społecznościowych na bieżąco informuje sterników zespołów z zaplecza PKO BP Ekstraklasy o zagrożeniach oraz możliwościach ich uniknięcia wywołanych przerwą w rozgrywkach. Wsparcie odbywa się głównie w zakresie interpretacji prawa, gdyż to właśnie ten obszar wywołuje największe wątpliwości, jak również stwarza adwokatom wyśmienitą okazję do zarobku w związku z ewentualnymi przypadkami łamania regulaminów.

Bez wątpienia, kryzys finansowy wywołany pandemią tak samo mocno, jak na pozostałych dziedzinach życia, odbije się na świecie sportu. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że klubom uda się wykaraskać z problemów, a piłkarze jak najszybciej powrócą na stadiony.

autor: Mateusz Antczak

Przeczytaj również