Udana Barbórka przy Edukacji. Tyszanie w ćwierćfinale Pucharu Polski!

04.12.2019

Blisko 4500 kibiców, zgromadzonych na stadionie przy Edukacji, mogło cieszyć się z awansu GKS-u Tychy do ćwierćfinału Pucharu Polski. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza zasłużenie pokonali u siebie przedstawiciela Ekstraklasy, ŁKS Łódź 2:0, a na listę strzelców wpisali się Wojciech Szumilas i Marcin Biernat. 

Łukasz Sobala/PressFocus

– Będziemy chcieli nawiązać do naszych historycznych wyników – takie zapowiedzi można było usłyszeć w wykonaniu piłkarzy GKS-u Tychy, tuż przed meczem w ramach 1/8 finału. Tyszanie postawili sobie za cel dobre zakończenie roku i znalezienie się w najlepszej ósemce Pucharu Polski po raz pierwszy od sezonu 1976/1977. Warunkiem było jednak ogranie przy Edukacji przedstawiciela PKO Ekstraklasy, Łódzkiego Klubu Sportowego.

Choć za faworyta środowej rywalizacji, z racji wyższego poziomu rozgrywkowego, uznawani byli łodzianie, tyszanie z pewnością nie stali na straconej pozycji. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza osiągnęli pod koniec rundy niezłą dyspozycje, a ostatnią ligową porażkę zanotowali w połowie października. Tym samym mecz o ćwierćfinał zapowiadał się wyjątkowo ciekawie, tym bardziej, że kibice obu drużyn od wielu lat żyją w tzw. zgodzie. 

Pierwsze fragmenty spotkania pozostawiały jednak sporo do życzenia - obu drużynom brakowało konkretności w ofensywnych poczynaniach, przez co do przerwy oddały one tylko jeden celny strzał. Więcej z gry mieli jednak zawodnicy trenera Tarasiewicza, którzy swoje ataki konstruowali przede wszystkim po dalekich przerzutach w stronę pola karnego Dominika Budzyńskiego. Najbliżej objęcia prowadzenia tyszanie byli w 30. minucie, gdy po dalekim podaniu piłkę na lewej stronie boiska przejął Bartosz Szeliga. Zawodnik czym prędzej wpadł w szesnastkę, ale zamiast poszukać okazji do oddania strzału, próbował wyłożyć piłkę na pustą bramkę. Poza tą sytuacją lewy obrońca spróbował jeszcze swoich sił w ofensywie w 43. minucie, gdy zdecydował się na uderzenie zza pola karnego. Próba lewego obrońcy okazała się jednak niecelna i przeszła obok prawego słupka bramki.

Po zmianie stron, szczególnie w początkowych fragmentach drugiej połowy, na placu gry działo się znacznie więcej. Aktywny w ofensywie był m.in. Łukasz Moneta i to właśnie lewoskrzydłowy wypracował swoim kolegom dwie dogodne okazje. Po jednym z wyprowadzających podań od wspomnianego pomocnika, oko w oko z bramkarzem stanął Sebastian Steblecki, ale zawodnik pomylił się w fatalny sposób i trafił jedynie w boczną siatkę. 

Starania GKS-u przyniosły wymierny skutek dopiero w 72. minucie, a na listę strzelców wpisał się piłkarz, mający na swoim koncie cztery trafienia na poziomie Fortuna 1. Ligi. Mowa o Wojciechu Szumilasie, który po przejęciu piłki zdecydował się na uderzenie z linii pola karnego. Strzał ten co prawda nie był zbyt mocny, ale Dominik Budzyński popełnił ogromny błąd i przepuścił futbolówkę pomiędzy nogami.

Na tym jednak strzelanie przy Edukacji się nie zakończyło. Niedługo później tyszanie podwoili swój bramkowy dorobek, skutecznie wykorzystując jeden ze stałych fragmentów gry. W 80. minucie Marcin Biernat najwyżej wyskoczył do dośrodkowania Łukasza Monety z rzutu rożnego i dzięki celnej główce wprawił tyskich kibiców w euforię. Po zdobyciu drugiej bramki GKS skupił się na spokojnym rozgrywaniu piłki i obronie przed atakami przyjezdnych. A te mogły sprawić gospodarzom pewne problemy - szczególnie gdy Kamil Juraszek uderzył z około 20 metrów w poprzeczkę, a już w doliczonym czasie gry słupek przeszkodził w zdobyciu gola Kamilowi Rozmusowi. 

Do końca meczu wynik nie uległ już jednak zmianie, dzięki czemu tyszanie powtórzyli osiągnięcie sprzed prawie 45 lat i po raz drugi w historii zameldowali się w ćwierćfinale Pucharu Polski. 

GKS Tychy - ŁKS Łódź 2:0 (0:0)

1:0 - Wojciech Szumilas 72’

2:0 - Marcin Biernat 80’

Składy:

GKS: Jałocha - Szeliga, Sołowiej, Biernat, Mańka - Moneta (89’ Połap), Szumilas, Daniel, J. Piątek, Steblecki - Piątkowski (83’ Lewicki). Trener: Ryszard Tarasiewicz

ŁKS: Budzyński - Rozmus, Juraszek, Rozwandowicz, Grzesik - Trąbka, Wolski, Guima (67’ Piątek), Bryła (46’ Ratajczyk), Pyrdoł (78’ Pirulo) - Kujawa. Trener: Kazimierz Moskal 

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)

Żółte kartki: Pyrdoł (ŁKS)

Widzów: 4418

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również