Tyszanin z debiutem na Słowacji. „Trzymam kciuki za hokejowy GKS”

19.02.2019

Tychy opuszczał z opinią jednego z największych talentów, który w ostatnich latach grał w miejscowym GKS-ie. Sam fakt, że wyjechał do Anderlechtu Bruksela jest chyba najlepszą rekomendacją. W weekend Jakub Kiwior, bo o nim mowa, zaliczył pierwszy mecz w seniorskiej drużynie. Na Słowacji, w zespole Zeleziarne Podbrezova. 

Łukasz Sobala/Press Focus

Zimą Kiwior postanowił bowiem opuścić kraj Beneluksu i przenieść się na Słowację, do tamtejszej Fotuna Ligi. - W Belgii grałem jedynie w drużynie młodzieżowej, chciałem zacząć grać w seniorach, nie chciałem dłużej czekać. Stąd moja decyzja – tłumaczy 19-letni defensor, młodzieżowy reprezentant Polski. W weekend zaliczył pierwszy mecz w swojej nowej drużynie. Zeleziarne Podbrezova wygrała na wyjeździe z FC Nitra 3:1, a młody tyszanin zaliczył pełne 90 minut na środku defensywy. - To nie był zły występ w moim wykonaniu, może nawet całkiem dobry, ale czuję jednak, że stać mnie na więcej. Odczucia są generalnie pozytywne, ale też nie ma się co zachwycać. Ogólnie drużyna jest bardzo młoda, wszyscy przyjęli mnie dobrze – mówi skromnie były piłkarz GKS Tychy.

Przed młodym zawodnikiem duże wyzwania w najbliższych tygodniach i miesiącach. Z klubową drużyną, która obecnie plasuje się na dziesiątym miejscu w tabeli, będzie walczył o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Dobre występy mogą także otworzyć drogę na mundial U-20. - Podchodzę jednak do tego spokojnie. Najpierw chcę łapać jak najwięcej minut w drużynie klubowej, co będzie w przyszłości, zobaczymy – mówi dyplomatycznie.

Nie zapomina Kiwior również o swojej przeszłości. - Śledzę co się dzieje w Tychach, w miarę możliwości oglądam mecze GKS – mówi rosły zawodnik, który wyjechał z Tychów w połowie 2016 roku. - Gdy jestem na miejscu staram się odwiedzać rodzinne kąty, także stadion, ale również lodowisko. Hokej to jedna z moich ulubionych dyscyplin, za hokejowy GKS mocno trzymam kciuki w walce o tytuł. Za dziecka grałem w hokej, ale głównie na ślizgawkach przed blokiem. Dobrze, że ostatecznie wybrałem piłkę – uśmiecha się Kiwior, który także na Słowacji powinien mieć w wolnych chwilach okazje do oglądania hokeistów w akcji. - Tutaj hokej to jedna z czołowych dyscyplin. Jeżeli będzie czas to pewnie się wybiorę – dodaje na koniec.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również