"Ten mecz pokazał, że Katowice kochają i potrzebują siatkówki"
18.01.2017
W ostatnich tygodniach GKS Katowice częściej przegrywał niż wygrywał. Po porażce z Indykpolem AZS Olsztyn (0:3) trener Piotr Gruszka przyznał nawet, że wstydzi się za taki mecz. Wczoraj wstydzić się już nie musiał - jego drużyna pokazała charakter i mimo że rywal ze stanu 2:0 w setach doprowadził do tie-breaka, to jednak katowiczanie zdołali zwyciężyć.
- Szukaliśmy pozytywnych emocji, bo w ostatnich meczach nam tego brakowało. Chcieliśmy to odnaleźć i myślę, że to się udało. Dramatyczna końcówka przy tej entuzjastycznej publiczności doda wiary chłopakom. Najważniejsze, abyśmy sami czuli się silni. Nie patrzeli na rywali, tylko skupiali się na własnej grze. O to w tym wszystkim chodzi - przyznał szkoleniowiec. - Byliśmy przygotowani na to, że to będzie długi mecz. Pierwsze sety graliśmy bardzo dobrze, zwłaszcza jeśli chodzi o trudne piłki i zagrywkę. Później rywale zaczęli lepiej serwować i uskutecznił się w ataku Damian Schulz. My zaczęliśmy popełniać błędy i mecz się odwrócił, ale taka jest siatkówka - dodał.
Na słowa uznania zasługują nie tylko siatkarze, ale i publiczność, która świetnie bawiła się w katowickim "Spodku". - Życzyłbym sobie, aby taki doping i frekwencja była na każdym naszym meczu. Oczywiście mam nadzieję, że na kolejnym spotkaniu z BBTS-em Bielsko-Biała kibiców będzie jeszcze więcej. Ten mecz pokazał, że Katowice kochają i potrzebują siatkówki. To właśnie dla tych ludzi gramy - podkreślił Gruszka.
Wspomniane spotkanie z BBTS-em odbędzie się w najbliższy poniedziałek. Początek meczu o godzinie 18:00.
- Szukaliśmy pozytywnych emocji, bo w ostatnich meczach nam tego brakowało. Chcieliśmy to odnaleźć i myślę, że to się udało. Dramatyczna końcówka przy tej entuzjastycznej publiczności doda wiary chłopakom. Najważniejsze, abyśmy sami czuli się silni. Nie patrzeli na rywali, tylko skupiali się na własnej grze. O to w tym wszystkim chodzi - przyznał szkoleniowiec. - Byliśmy przygotowani na to, że to będzie długi mecz. Pierwsze sety graliśmy bardzo dobrze, zwłaszcza jeśli chodzi o trudne piłki i zagrywkę. Później rywale zaczęli lepiej serwować i uskutecznił się w ataku Damian Schulz. My zaczęliśmy popełniać błędy i mecz się odwrócił, ale taka jest siatkówka - dodał.
Na słowa uznania zasługują nie tylko siatkarze, ale i publiczność, która świetnie bawiła się w katowickim "Spodku". - Życzyłbym sobie, aby taki doping i frekwencja była na każdym naszym meczu. Oczywiście mam nadzieję, że na kolejnym spotkaniu z BBTS-em Bielsko-Biała kibiców będzie jeszcze więcej. Ten mecz pokazał, że Katowice kochają i potrzebują siatkówki. To właśnie dla tych ludzi gramy - podkreślił Gruszka.
Wspomniane spotkanie z BBTS-em odbędzie się w najbliższy poniedziałek. Początek meczu o godzinie 18:00.
Polecane
Plus Liga
Przeczytaj również
24.07.2022
24.07.2022
"GieKSa" w szoku przy pustym Blaszoku