Tak dobrze nie było od dawna! Przewagę Górnika potwierdzają liczby

29.10.2018

To był najlepszy Górnik Zabrze w ostatnich tygodniach. Przewagę "Trójkolorowych" w spotkaniu z Zagłębiem Lubin potwierdzają liczby - i to nie tylko za okres, w którym gospodarze grali o jednego więcej.

Norbert Barczyl/Press Focus

- Bardzo się cieszymy, bo dążyliśmy do tego, żeby wygrać. W szczególności na swoim stadionie. Już w poprzednich spotkaniach były fragmenty, w których było widać, że zaczynamy łapać rytm i schematy. Z Zagłębiem zagraliśmy zdecydowanie najlepsze spotkanie z tych, które ostatnio mieliśmy - przyznał po meczu z lubinianami trener Marcin Brosz. Potwierdzeniem tych słów jest nie tylko wynik, ale i statystyki. Górnik Zabrze już dawno tak nie górował nad rywalem.

Oczywiście, na końcowe liczby wpływ miała czerwona kartka, ale nawet w pierwszej połowie gospodarze lepiej wyglądali od rywali. Co ciekawe, zabrzanie częściej utrzymywali się przy piłce, gdy na boisku biegało po 22 piłkarzy (przed przerwą 55%, w drugiej połowie 52%). Strzały również - i to zdecydowanie - na korzyść "Trójkolorowych": 16 (6 celnych) do 6 (4 celne Zagłębia). W poprzednich spotkaniach śląski zespół nie wyglądał dobrze pod względem celności podań, a z Zagłębiem 83% wszystkich zagrań do partnera z drużyny było dokładnych (442 na 535). Co nie dziwi, zabrzanie sporo biegali - ponad 125 kilometrów, co jest wynikiem lepszym od rywala o prawie 13 kilometrów. Najwięcej pokonał oczywiście Szymon Żurkowski (12,88), który był też najwyżej ocenionym graczem. W InStat Index uzyskał notę 362.

Nie jest jednak tak, że gra była już perfekcyjna. Postęp był jednak widoczny i to jest największy pozytyw. - Oczywiście wiele rzeczy jeszcze nie wygląda tak, jakbyśmy oczekiwali, ale jako trenera cieszy mnie progres. Dzisiaj całkiem inaczej reagujemy na boisku na sytuacje, z którymi jeszcze niedawno mieliśmy problemy. To jest ważne. Musimy też pamiętać, że mecz nam się ułożył bardzo pozytywnie. To jednak nie umniejsza temu, że mój zespół zagrał ciekawie, do przodu i starał się do końca walczyć o trzecią bramkę, bo walczymy o kibiców, żeby większą liczbą chodzili na mecze. To jest dla nas kluczowe - podkreślił Brosz.

Przeczytaj również