Spada średnia wieku Górnika

14.01.2009
Jerzy Brzęczek rozwiązał kontrakt z Górnikiem. Zabrzanie nie szukają jego następcy, zamierzają grać dwoma defensywnymi pomocnikami. Średnia wieku ich kadry wynosi już tylko 26 lat.
Jerzy Brzęczek definitywnie rozstał się dzisiaj z zespołem 14-krotnych mistrzów Polski. - Odpowiedzialność za przyszłość drużyny i utrzymanie w lidze powinni teraz wziąć młodsi piłkarze, którzy mają długoterminowe kontrakty - uważa sternik Górnika, Jędrzej Jędrych.

Po odejściu Brzęczka i wypożyczeniu Tadasa Papeczkysa do ŁKS-u Łódź, średnia wieku zawodników z Roosevelta wynosi nieco poniżej 26 lat. - Ci młodzi gracze, mają teraz 13 spotkań, aby powalczyć o swoją przyszłość i udowodnić, że zasługują na grę w ekstraklasie - podkreśla prezes. Najbardziej doświadczonymi członkami zespołu są dwaj obcokrajowcy, Maris Smirnovs i Michal Vaclavik. Obaj mają po 33 lata. Ten drugi na obóz jednak się nie wybiera i do pełnej dyspozycji po kontuzji będzie dochodził w Zabrzu. Do Tunezji poleci 22 piłkarzy, a wśród nich trójka z zespołu Młodej Ekstraklasy: Damian Furczyk, Marek Krotofil i Bartłomiej Maciejewski. - Trener Kasperczak chce im się przyjrzeć i ocenić, czy już wiosną będą mogli występować w ekstraklasie - tłumaczy Jędrych.

Klub prowadzi rozmowy jeszcze z trzema zawodnikami, ale przy ewentualnym transferze do Tunezji nie poleci żaden z nich. - Nie ma takiej możliwości. Jeśli już kupimy jakiegoś piłkarza, to po pierwszym obozie lub nawet później. Teraz możemy spokojnie prowadzić rozmowy, bowiem z niczym nie musimy się spieszyć - przyznaje sternik Górnika. - Nie szukamy też następcy dla Brzęczka. Zagramy raczej dwójką defensywnych pomocników w środku pola. Być może ktoś będzie występował przed nimi. Czy chcemy preferować ustawienie z diamentem? Tego nie wiem, ale widzimy, że wszystko zmierza w tym kierunku - dodaje.

Wszyscy zawodnicy, którzy odeszli tej zimy z Zabrza, nie będą mogli wiosną wystąpić przeciwko swojej byłej drużynie. - Taką klauzulę będzie miał nie tylko wypożyczony do Wodzisławia Marcin Wodecki, ale także Tomasz Hajto - wyznaje Jędrych. Wkrótce zespół może opuścić jeszcze Leo Markowski. - Pozwoliliśmy mu pojechać na testy do jednego z klubów zagranicznych. Nie zdradził jednak, jaki obrał kierunek. Życzę mu, aby się sprawdził i pasował do koncepcji trenera - mówi prezes Górnika. - Jeśli do nas wróci, to będzie trenował i grał w Młodej Ekstraklasie. Niewykluczone jednak, ze w perspektywie zapukałby do kadry pierwszego zespołu, ale o tym decydują umiejętności piłkarskie i taktyka szkoleniowca - kończy Jędrych.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również