ROW podtrzymał tradycję. Ze Stargardu znowu wrócił z punktem

27.08.2018
Po raz piąty z rzędu piłkarze ROW-u 1964 Rybnik wywieźli punkt z trudnego terenu w Stargardzie. Tym razem podopieczni Rolanda Buchały zremisowali z Błękitnymi 1:1, a jedyną bramkę dla rybniczan zdobył Jan Janik. Kapitan wpisał się na listę strzelców w drugim kolejnym spotkaniu, dzięki czemu (ex aequo z Kamilem Spratkiem) stał się najlepszym strzelcem drugoligowca. 
Rafał Rusek/Press Focus
Od kiedy ROW 1964 Rybnik spadł do drugiej ligi po rocznym pobycie na zapleczu Ekstraklasy, nie potrafił odnieść zwycięstwa na trudnym terenie w Stargardzie. Z drugiej strony zaś rybniczanie nie zaznali tam również goryczy porażki, więc dla niektórych kibiców ROW-u szklanka mogła być do połowy pełna, zaś dla niektórych do połowy pusta. Rybniczanie chcieli w niedzielę w końcu przełamać swoją passę remisów na stadionie przy Ceglanej i niemal od razu zabrali się do roboty. Już w 8. minucie Mariusz Rzepecki sfaulował w polu karnym Przemysława Brychlika, a podyktowaną jedenastkę pewnie wykorzystał Jan Janik. Obrońca ROW-u wpisał się tym samym na listę strzelców w drugim kolejnym spotkaniu i potwierdził, że jest pewnym egzekutorem rzutów karnych. 
 
Prowadzenie gości było zasłużone, ale mogło być jeszcze okazalsze, gdyby ofensywni zawodnicy ROW-u wykorzystywali nadarzające się sytuacje. Co nie udało się Przemysławowi Brychlikowi i spółce, powiodło się za to Mateuszowi Kwiatkowskiemu w 58. minucie. Były zawodnik chorzowskiego Ruchu popisał się efektownym uderzeniem z około 20 metra i zapewnił swojej ekipie wyrównanie. Od tego momentu gospodarze odważniej ruszyli do ataku i zwietrzyli swoje szanse na zwycięstwo. Bardzo szybko ich dominacja mogła zostać potwierdzona kolejną bramką, gdyż po faulu na Piotrze Kurbielu Błękitni otrzymali rzut karny. Jedenastki nie wykorzystał jednak Michał Cywiński, gdyż pewną interwencją w bramce popisał się Kacper Rosa. 
 
Wynik ostatecznie nie uległ zmianie, dzięki czemu tradycji stało się zadość. Po raz piąty z rzędu ROW wywozi ze Stargardu remis, ale zdobyty punkt za bardzo nie poprawił sytuacji podopiecznych Rolanda Buchały. Rybniczanie cały czas znajdują się bowiem w strefie spadkowej, a ich strata do ostatniej bezpiecznej lokaty wciąż wynosi jeden punkt. 
 
Błękitni Stargard – ROW 1964 Rybnik 1:1 (0:1)
0:1 – Jan Janik 7’ (k.)
1:1 – Mateusz Kwiatkowski 58’
 
Błękitni: Rzepecki - Patrzykąt, Ostrowski, Baranowski, Rogala - Starzycki, Shimmura, Karmański (46’ M. Kwiatkowski), Cywiński, A. Kwiatkowski - Kurbiel. Trener: Adam Topolski
ROW: Rosa - Janik, Jary, Bojdys - Krotofil, Wasiluk (35’ Rostkowski; 73’ Dzierbicki), Zawadzki, Koleczko, Spratek (59’ Tkocz), Mazurek - Brychlik (64’ Okuniewicz). Trener: Roland Buchała 
 
Sędzia: Sebastian Załęski (Ostrołęka)
Żółte kartki: Rzepecki, Cywiński, Shimmura, A.Kwiatkowski (Błękitni) - Zawadzki, Rosa (ROW). 
 
Widzów: 700
źródło: własne/row1964rybnik.com
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również