ROW nie sprawił sensacji, choć pierwsza połowa dała nadzieje

26.09.2018
W przedmeczowych zapowiedziach ROW 1964 Rybnik zapewniał, że do meczu z Cracovią podejdzie bez presji i postara się o sprawienie niespodzianki. Choć po pierwszych 45 minutach rybniczanie mieli sporo powodów do radości, to stracili je po bardzo skutecznej drugiej połowie w wykonaniu "Pasów". Ostatecznie ekstraklasowicz wygrał 3:1, a ROW ponownie zakończył przygodę z Pucharem Polski na pierwszej rundzie. 
Rafał Rusek/Press Focus
Rozgrywki Pucharu Polski nie szły w ostatnim czasie po myśli piłkarzy ROW-u 1964. Od spadku do drugiej ligi w 2014 roku, zespół z Rybnika tylko raz był w stanie awansować do 1/16 finału, a w ostatnich trzech sezonach wysoko przegrywał spotkania u siebie, rozgrywane w ramach pierwszej rundy. O przełamanie tej złej passy miało być dziś dość trudno, gdyż na stadion przy ulicy Gliwickiej przyjechała ekstraklasowa Cracovia. Co prawda podopieczni Michała Probierza wciąż rozczarowują w lidze, okupują ostatnie miejsce w tabeli i dopiero w minionej kolejce odnieśli pierwsze zwycięstwo, jednak z oczywistych względów byli uznawani za faworyta środowego pojedynku. 
 
Goście starali się od początku potwierdzać przypiętą im łatkę i bez większych problemów byli w stanie rozgrywać piłkę na połowie ROW-u. Ich optyczna przewaga nie była jednak dokumentowana bramkami – chyba najbliżej zdobycia gola był w 11. minucie Estończyk Siergiej Zenjov. Wówczas pomocnik zdecydował się na uderzenie z trudnej pozycji, ale piłka minęła lewy słupek bramki Rosy. Gospodarze z kolei długo byli skupieni na defensywie, ale kiedy nadarzyła im się okazja na zdobycie gola, wykorzystali ją bez skrupułów. Można powiedzieć, że w 41. minucie Michal Pesković zdobył gola Piotrem Okuniewiczem, gdyż golkiper przy wybijaniu piłki trafił prosto z napastnika ROW-u. Jakkolwiek snajper nie skierował futbolówki do siatki, to wprawił zgromadzonych na stadionie kibiców w ekstazę. Radość ta nie trwała jednak długo, bo o ile pierwsza połowa wyglądała nieźle w wykonaniu podopiecznych Rolanda Buchały, to o drugiej części gospodarze woleliby pewnie jak najszybciej zapomnieć. 

Już w 60. minucie Cracovia prowadziła bowiem 2:1, gdyż dwukrotnie zrobiła najlepszy możliwy użytek z rzutów rożnych - najpierw do siatki trafił Filip Piszczek, a chwilę później Michał Helik wykorzystał dobrą wrzutkę Javiego Hernandeza. Ataki gości nie ustawały, a momentami ROW był spychany do rozpaczliwej defensywy. Do końca meczu rybniczanie właściwie nie zagrozili bramce Michala Peskovicia, a goście z kolei przypieczętowali swój awans w 77. minucie. Kamil Pestka posłał piłkę w pole karne, a tam najlepiej odnalazł się Siergiej Zenjov - Estończyk ustalił wynik meczu na 3:1 i tym samym ROW ponownie zakończył swoją przygodę z Pucharem Polski na pierwszej rundzie.
 
ROW 1964 Rybnik – Cracovia 1:3 (1:0)
1:0 – Piotr Okuniewicz 41'
1:1 – Filip Piszczek 58'
1:2 – Michał Helik 60'
1:3 – Siergiej Zenjov 77'
 
Składy:
ROW: Rosa - Janik (78' Rostkowski), Jary, Bojdys - Krotofil, Wasiluk (63' Brychlik), Zawadzki, Tkocz, Spratek, Jaroszewski (70' Mazurek) - Okuniewicz. Trener: Roland Buchała
Cracovia:  Pesković – Pestka, Helik, Dytiatiev, Rapa – Dąbrowski (54' Hernandez) – Wdowiak (82' Serderov), Dimun, Budziński, Zenjov – Piszczek (71' Serafin). Trener: Michał Probierz
 
Sędzia: Daniel Kruczyński (Żywiec)
Żółte kartki: Bojdys (ROW) – Pestka (Cracovia)
 
źródło: własne/row1964rybnik.com
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również