Puszcza - GKS Tychy 0-0. Seria zwycięstw przerwana
26.08.2015
Do środowego meczu tyszanie przystępowali w roli zdecydowanego faworyta, jednak nie rzucili się na rywala od pierwszych minut. Podopieczni Kamila Kieresia mieli przewagę w posiadaniu piłki, jednak niewiele z niej wynikało. Jedyne zagrożenie stwarzali po stałych fragmentach gry. Jedyną klarowną sytuację w pierwszej połowie stworzyli tuż przed jej końcem, kiedy to Mączyński świetnym podaniem uruchomił Grzeszczyka, który przegrał sytuację sam na sam z bramkarzem Puszczy.
Dość niespodziewanie pierwszy kwadrans drugiej połowy należał do gospodarzy. W 51 minucie strzał Czarnego z linii br5amkowej wybił Radzewicz, a 4 minuty później Puszcza zdobyła gola, ale na szczęście dla "Trójkolorowych" sędziowie dopatrzyli się spalonego. To trochę wstrząsnęło piłkarzami tyskiego klubu, gdyż w końcówce meczu to oni byli bliżsi zdobycia 3 punktów. w 78 minucie Bukowiec pomylił się o centymetry, a tuż przed końcem meczu fantastyczną paradą po strzale Tanżyny popisał się Staniszewski.
Remis nie zadowala "Trójkolorowych", ale pomimo straty punktów w Niepołomicach GKS nadal zajmuje miejsce w pierwszej trójce. Kolejne spotkanie już w sobotę ze Zniczem Pruszków na Stadionie Miejskim Tychy.
Dość niespodziewanie pierwszy kwadrans drugiej połowy należał do gospodarzy. W 51 minucie strzał Czarnego z linii br5amkowej wybił Radzewicz, a 4 minuty później Puszcza zdobyła gola, ale na szczęście dla "Trójkolorowych" sędziowie dopatrzyli się spalonego. To trochę wstrząsnęło piłkarzami tyskiego klubu, gdyż w końcówce meczu to oni byli bliżsi zdobycia 3 punktów. w 78 minucie Bukowiec pomylił się o centymetry, a tuż przed końcem meczu fantastyczną paradą po strzale Tanżyny popisał się Staniszewski.
Remis nie zadowala "Trójkolorowych", ale pomimo straty punktów w Niepołomicach GKS nadal zajmuje miejsce w pierwszej trójce. Kolejne spotkanie już w sobotę ze Zniczem Pruszków na Stadionie Miejskim Tychy.
Polecane
II liga