Podziałem punktów zakończyło się ekstraklasowe starcie piłkarzy Zagłębia Lubin i Górnika Zabrze. Podopieczni trenera Marcina Brosza w 79. objęli prowadzenie, które stracili niespełna 5 minut później.
Prowadzenie na 5 minut. Matras daje punkt w Lubinie
Obie drużyny rozkręcały się dość długo. Sygnał do podkręcenia tempa wysłał Giannis Mystakidis. Grek najpierw był jednak na spalonym, a później pika po jego strzale przeleciała nad bramką Konrada Forenca. Pierwszy celny strzał na bramkę rywala oddali lubinianie. W 16. minucie z lewej strony pola karnego z ostrego kąta uderzał Bartłomiej Pawłowski, ale Martin Chudy pewnie złapał piłkę.
Dziesięć minut później piłka wylądowała w siatce przyjezdnych. Filip Starzyński w walce o futbolówkę wyprzedził w środku pola Valeriana Gvilię, zagrał na lewo do Pawłowskiego, ten zszedł do środka, po czym pewnym strzałem pokonał Chudego. Sędzia liniowy podniósł jednak chorągiewkę, bo Jakub Mares który stał na linii strzału i przeszkadzał bramkarzowi Górnika w skutecznej interwencji był na pozycji spalonej.
Pawłowski i Starzyński byli najaktywniejszymi zawodnikami "Miedziowych" w tym spotkaniu. Obaj jeszcze przed przerwą po razie próbowali zaskoczyć przeciwnika. "Figo" został jednak zablokowany przez jednego z obrońców, zaś próbę byłego skrzydłowego hiszpańskiej Malagi obronił Chudy. Podopieczni Marcina Brosza odgryźli się niecelną próbą z dystansu autorstwa Szymona Żurkowskiego i akcją Borisa Sekulicia, po której niecelnie głową strzelał Igor Angulo, taranując przy okazji obrońcę z Lubina.
Podobnie jak przed przerwą, również po zmianie stron trzeba było przeczekać kwadrans, zanim jedni i drudzy zagwarantowali - nie małe jak się okazało - piłkarskie emocje. Od 60. minuty coraz groźniejsi stawali się gracze Bena vam Deala. Znakomitym podaniem w kierunki Pawłowskiego popisał się Starzyński, ten wbiegł w pole karne, wycofał piłkę do nadbiegającego Jakuba Maresa, po którego potężnym uderzeniu futbolówka przeleciała obok bramki Chudego. 4 minuty później "Figo" spróbował uderzenia z rzutu wolnego, ale przestrzelił mając piłkę ustawioną na 17 metrze. W 66. minucie do ataku prawą stroną boiska włączył się Alan Czerwiński. Dośrodkował na głowę Pawłowskiego, ten oddał strzał, choć był popychany przez obrońcę Górnika. Sędzia Łukasz Szczech uznał jednak, ze interwencja Sekulicia nie kwalifikowała się do podyktowania rzutu karnego.
Górnik wytrzymał napór rywala, a w 79. minucie sam zdołał objąć prowadzenie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na 5 metrze od bramki Forenca zapanowało ogromne zamieszanie, w którym najsprytniejszy okazał się wypożyczony z... Zagłębia Matras, z bliska pakując piłkę do bramki. Górnik z jednobramkowej przewagi cieszył się nieco ponad 4 minuty. Gospodarze do remisu doprowadzili po akcji Filipa Jagiełło, który przedarł się prawą stroną boiska, dośrodkował do niepilnowanego Pawłowskiego, a ten z pierwszej piłki nie dał szans Chudemu.
Remis u obu ekip pozostawił niedosyt. Mniejszy zapewne u zabrzan, którzy choć stracili prowadzenie wywieźli cenny punkt z niewygodnego terenu. Ekipa Brosza ma 4 punkty przewagi nad będącą w strefie spadkowej Wisłą Płock i jutro będzie nasłuchiwać wieści ze spotkania piłkarzy Kibu Vicuni z Piastem w Gliwicach. "Miedziowi" podziałem punktów skomplikowali sobie z kolei sytuację w rywalizacji o miejsce w czołowej ósemce, mając po 28 meczach raptem punkt więcej od 9. Lecha Poznań.
Zagłębie Lubin - Górnik Zabrze 1:1
0:1 - Mateusz Matras 79'
1:1 - Bartłomiej Pawłowski 83'
Zagłębie: Forenc - Czerwiński (70' Tosik), Guldan, Dąbrowski, Oko, Dziwniel (83' Pakulski) - Pawłowski, Jagiełło, Starzyński, Slisz - Mareš. Trener: Ben van Deal.
Górnik: Chudý - Sekulić, Wiśniewski, Bochniewicz, Gryszkiewicz - Mystakídis (64' Zapolnik), Matras, Gwilia (57, Ambrosiewicz), Żurkowski, Jiménez (90' Arnarson) - Angulo. Trener: Igor Angulo.
Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)
Żółte kartki: Oko, Dziwniel (Zagłębie), Zapolnik (Górnik)
Widzów: 3319.