Prezes Alina Sowa: Rozwiązanie inne niż dotychczas

08.12.2014

Po bardzo słabej rundzie jesiennej postawiono w Tychach na zmiany przez duże „Z”. Tomasz Hajto został nowym trenerem, współpracował będzie z nowym dyrektorem ds. sportowych, Marcinem Adamskim. Z panią Aliną Sową, prezes spółki Tyski Sport S.A., podjęliśmy temat owych zmian.

Łukasz Sobala/PressFocus
SportSlaski.pl: Długo trwało poszukiwanie następcy Przemysława Cecherza. Ostatecznie drużynę poprowadzi Tomasz Hajto, wybrał GKS Tychy pomimo innych propozycji, które wcześniej także miał.
Alina Sowa:
Cieszę się, że Tomasz Hajto wraz z innymi osobami stworzy trenerski team. To dla nas bardzo ważne. Zdecydowaliśmy się na inne niż dotychczas rozwiązanie. Do tej pory nowy trener wchodził w miarę dopracowany zespół, kontynuował pracę. Teraz będzie inaczej. Myślę, że to będzie duży atut nowego szkoleniowca.

SportSlaski.pl: Wybór padł na Tomasza Hajto i Marcina Adamskiego. Dlaczego?
A.S.:
Zarówno jeden, jak i drugi z panów mają za sobą grę w Polsce i za granicą. Możemy czerpać z doświadczeń, które zdobyli w trakcie kariery, z korzyścią dla klubu. Będziemy korzystać z ich wiedzy, bazować na wzorcach i czerpać z nich to, co dla nas najlepsze. Oczywiście biorąc pod uwagę ekonomiczne zastosowanie wzorców w naszych realiach.

SportSlaski.pl: Przed podpisaniem umowy z trenerem zakłada się wariant optymistyczny. Tomasz Hajto parafował stosunkowo długi kontrakt. Sytuacja w tabeli jest trudna. Co się stanie, jeśli zespół spadnie z I ligi?
A.S.:
Mamy przygotowany drugi scenariusz, jeśli nie uda się zrealizować celu krótkoterminowego, Tomasz Hajto, wraz ze swoim zespołem, nadal będzie pracował z drużyną. Celem będzie powrót w kolejnym roku do I ligi, budowa silnej i stabilnej drużyny, która będzie mogła walczyć o coś więcej. Nie chcieliśmy podopisywać umowy półrocznej i w zależności od efektów pracy decydować o tym, co dalej. Zależało nam na długoterminowej współpracy i stabilności całego pionu piłkarskiego. Dotyczy to zarówno sztabu szkoleniowego, jak i zespołu.

SportSlaski.pl: Dziękuję za rozmowę.
A.S.: Dziękuję.
źródło: SportSlaski.pl

Przeczytaj również