Poślizg na wodzie. Krok w tył w grze o baraże

11.07.2020

Walka o miejsce w barażach dających szanse na przepustkę o Ekstraklasę prawie na finiszu, tymczasem na jednym z ostatnich wiraży poślizgnęli się piłkarze GKS-u Tychy. W meczu na wodzie ekipa z Edukacji uległa Puszczy Niepołomice 0:1.

Łukasz Sobala/PressFocus

Przebieg i sposób gry obu ekip determinowały pogoda i idący w ślad za nią stan murawy w Tychach. Długo i mocno padający deszcz sprawił, że obie drużyny rywalizowały na boisku, na którym praktycznie nie dało się rozgrywać piłki po ziemi i budować wielopodaniowych akcji. Jedni i drudzy swoich szans na końcowy sukces upatrywali więc przede wszystkim w stałych fragmentach gry.

Tylko w pierwszych minutach tyszanie w inny sposób przedostawali się pod bramkę Konrada Niemczyckiego. Dwukrotnie wspomniane ataki wieńczył Łukasz Grzeszczyk, za każdym razem brakowało mu jednak odrobiny precyzji do tego, by dać prowadzenie GKS-owi. Specjalizujący się w zdobywaniu punktów na wyjazdach piłkarze trenera Tomasza Tułacza nie nastawiali się na grę z kontry i to oni częściej mieli piłkę. W końcówce pierwszej odsłony napędzili gospodarzom sporo strachu. Najpierw po wrzutce Jakuba Serafina w słupek własnej bramki trafił interweniujący Dario Kristo, później kilka metrów od bramki Konrada Jałochy bliski opanowania piłki był Wiktor Żytek, do którego piłkę głową zgrywał Michał Czarny. Pierwszą odsłonę mocnym uderzeniem mogli jednak zakończyć zawodnicy GKS-u - Łukasz Grzeszczyk próbował zaskoczyć uderzeniem z wolnego, po którym Niemczycki wypluł piłkę pod nogi Wilsona Kamavuaki. Dobitkę Kongijczyka w ostatniej chwili blokowali obrońcy Puszczy.

Po zmianie stron mnożyły się okazje po kolejnych stałych fragmentach bitych przez jednych i drugich. W polu karnym Jałochy swoje szanse mieli Erik Cikos, który po rzucie rożnym trafił w partnera z zespołu i Serafin, po którego uderzeniu piłka wylądowała na bocznej siatce. Pod drugą bramką Dwa razy futbolówki zagrywane z kornera głową uderzał Kristo - najpierw na linii bramkowej skutecznie interweniował jednak Serafin, później piłka pofrunęła nad bramką. 

W konkursie "SFG" lepsi okazali się goście z Niepołomic. W 72. minucie po rzucie rożnym wysoko wybił się Witkor Żytek i przeskakując pilnujących go Łukasza Sołowieja i Sebastiana Stebleckiego głową wpakował piłkę do bramki Jałochy. Dżokerem w talii grającej w przewadze po czerwonej kartce dla Cikosa drużyny trenerów Tomasza Horwata i Jarosława Zadylaka mógł być Dawid Kasprzyk. 20-latek tuż po wejściu na boisko omal nie trafił do siatki z podania Stebleckiego, a tuż przed końcem regulaminowego czasu gry w trudnej sytuacji szukał sposobu na skorzystanie z zagrania Grzeszczyka.

Tyszanie nie dogonili rywali, którzy 10 raz z rzędu punktują na wyjazdach. Dobra forma "w gościach" sprawia, że nieoczekiwanie Puszcza włączyła się do walki o baraże. Piłkarze Tomasza Tułacza zrównali się punktami z GKS-em, spychając go jednak poza strefę dającą możliwość gry o awans do elity. Szansę na wyprzedzenie Tychów ma jeszcze Nieciecza, która w niedzielę zmierzy się z bijącym się o utrzymanie GKSem Bełchatów.

GKS Tychy - Puszcza Niepołomice 0:1 (0:0)

0:1 - Wiktor Żytek 72'

GKS Tychy: Jałocha - Połap, Kristo, Sołowiej, Mańka - Steblecki (79' K. Piątek), Kamavuaka, Daniel (46' Szumilas), Grzeszczyk, Moneta (83' Kasprzyk) - Lewicki. Trener: Tomasz Horwat i Jarosław Zadylak.

Puszcza: Niemczycki - Cikos, Czarny, Stępień, Bartków - Sitek (88' Stawarczyk), Uwakwe, Serafin, Klec (82' Żurek), Tomalski - Żytek. Trener: Tomasz Tułacz.

Sędzia: Kornel Paszkiewicz (Wrocław)
Żółte kartki: Sołowiej, Piątek (GKS), Cikos, Tomalski (Puszcza)
Czerwona kartka: Erik Cikos (87', za dwie żółte)

Przeczytaj również