"Poldi" oficjalnie zaprezentowany. "Górnik to będzie mój ostatni klub"

08.07.2021

Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, w czwartkowe popołudnie doszło do oficjalnego podpisania kontraktu oraz prezentacji Lukasa Podolskiego w Górniku Zabrze. Podczas pierwszego spotkania z dziennikarzami 130-krotny reprezentant Niemiec przyznał, że czuje się bardzo szczęśliwy w domu i miał świadomość, że prędzej czy pózniej zrealizuje daną obietnicę. Dodatkowo nowy nabytek „Trójkolorowych” zapewnił, że zespół z Roosevelta będzie dla niego ostatnim klubem w bardzo bogatej karierze.

Łukasz Sobala/PressFocus

Już samemu przylotowi Podolskiego do Polski towarzyszyła ogromna pompa oraz poczucie, że mamy do czynienia z wręcz historycznym wydarzeniem. Na katowickich Pyrzowicach Podolskiego witał bowiem tłum dziennikarzy, kibice, a także jedna z legend czternastokrotnego mistrza Polski, Stanisław Oślizło. Dzień później, już na stadionie przy Roosevelta, doszło do oficjalnej konferencji prasowej ze skrzydłowym, który w obecności prezesa Górnika Dariusza Czernika, a także Prezydent Miasta Zabrze - Małgorzaty Mańki-Szulik, uroczyście podpisał z ukochanym klubem roczny kontrakt. 

Kulminacyjnym punktem prezentacji popularnego „Poldiego” było przywitanie piłkarza przez kibiców, którzy w liczbie około 9000 pojawili się na trybunach zabrzańskiego obiektu. I nie będzie przesadą stwierdzenie, że fani Górnika zgotowali 36-latkowi iście królewskie przywitanie, prezentując m.in. efektowne racowisko oraz sympatyczne przyśpiewki w stylu: „Śpiewają miasta, śpiewają wioski, z Górniku Zabrze zagra Podolski”. Sam były reprezentant Niemiec nie pozostał dłużny, gdyż poza rozegranym meczem z młodymi adeptami akademii ekstraklasowicza, pojawił się w kibicowskim młynie i podziękował za to trzymające za serce wsparcie.

I tu trzeba wspomnieć jedno - tuż po przyklepaniu historycznego ruchu można się było zastanawiać, jak sam Górnik „obuduje” marketingowo ten transfer i czy sprawi, że faktycznie mamy do czynienia z wyjątkowym momentem. I choć do wykorzystanych motywów w oficjalnym filmie zapowiadającym transfer (ujęcia z drona czy przejścia na kibiców), niektórzy mieli pewne pretensje i uznali całą akcję za dość oklepaną i pozbawioną pomysłu, dziś chyba wszystko zmieniło się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Mobilizacja kibiców i ich ogromna radość oraz wzruszenie, że tak uznana postać dla europejskiego futbolu dotrzymała słowa i wróciła do swojego domu, absolutnie napędziła koniunkturę i tylko potwierdziła, że mamy do czynienia z jednym z najważniejszych wydarzeń ostatnich lat na śląskim podwórku. 

Frekwencja na zabrzańskim stadionie podczas prezentacji Lukasa Podolskiego naprawdę mogła robić wrażenie (fot: Łukasz Sobala/PressFocus)

Wspomnianego przywiązania do miejsca, w którym „wszystko się zaczęło”, nie ukrywał podczas dzisiejszej konferencji sam Podolski. 36-latek potwierdził podczas rozmów z licznie zgromadzonymi dziennikarzami, że jego zapewnienia o powrocie na Śląsk wcale nie były mrzonką, a Górnik faktycznie będzie dla niego ostatnim klubem w bardzo bogatej karierze.

- Było dużo żartów w social mediach, ale ja zawsze byłem spokojny, że trafię do Górnika. Wiedziałem, że prędzej czy później nadejdzie ten moment i on nadszedł. Byłem w Turcji, byłem także w Japonii, ale nigdy nie straciłem kontaktu z ludźmi z Zabrza, którzy wykonują świetną pracę. Teraz ja chciałbym im pomóc. W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim ludziom z Zabrza – pani prezydent, panu prezesowi, Łukaszowi Milikowi z akademii. Resztę ustawimy na boisku, a także z akademią i marketingiem. Cieszę się, że dotrzymałem słowa. To jest mój ostatni klub i wiem, że to właśnie tu zagram swój ostatni mecz w karierze - przyznał były reprezentant Niemiec. 

Niewiadomą pozostaje jedynie fakt, ile Podolski spędzi czasu na Śląsku jako pełnoprawny zawodnik. Jak zapewnił prezes ekstraklasowicza - Dariusz Czernik, kontrakt z „Poldim” będzie obowiązywał przez jeden sezon, a po jego zakończeniu obie zainteresowane strony usiądą do dalszych rozmów. - Oferty z innych krajów pod względem finansowym były nieporównywalnie korzystniejsze, ale przy tym transferze zadecydowało co innego. W tym miejscu najważniejsza była realizacja marzeń i chcemy coś fajnego zbudować na tej współpracy. To na pewno coś większego niż tylko jeden mecz - przyznał Czernik, dodając przy okazji, że transfer byłego mistrza świata otwiera przed włodarzami Ekstraklasy zupełnie nowe możliwości promocji ligi na świecie. 

- Apeluję do wszystkich dziennikarzy, prezesów: nie zmarnujmy tego. Mam wielką satysfakcję, gdy zadzwoniło do mnie dwóch kolegów-prezesów i powiedziało: “mam jedno marzenie – jak przyjedziecie do nas na wyjazd, niech Lukas będzie w zespole”. Być może w niektórych miastach to będzie pierwsza i jedyna okazja, by zobaczyć na boisku mistrza świata. Na razie przede wszystkim podpisaliśmy z Lukasem kontrakt, który już jutro rozpocznie treningi i przygotowania do nowego sezonu. Najistotniejsze jest to, że zobaczymy go w naszej koszulce i oby dał nam wiele radości jako piłkarz - powiedział na konferencji sternik Górnika. 

W podobnym tonie do Dariusza Czernika wypowiedziała się także Pani Prezydent miasta Zabrze - Małgorzata Mańka-Szulik, zaznaczając, że ostatnie dni należy traktować jako wielkie zjawisko oraz historyczne wydarzenie dla klubu i całego miasta. -  Czekaliśmy na ciebie długo, z niedowierzaniem. Cieszymy się, że z nami jesteś. Ja wielokrotnie podkreślałam, że nie ma Górnika bez Zabrza i odwrotnie. Przyjście Lukasa do klubu to nowa piękna historia, a ten ruch zapewne wykorzystają wszyscy. Choćby młodzi zawodnicy, bo kto by nie chciał zagrać u boku takiego zawodnika, a także akademia, która jest oczkiem w głowie Lukasa - przyznała Mańka-Szulik podczas czwartkowej konferencji.   

A co, poza wspomnianym rozwojem akademii, będzie najbardziej istotne dla Podolskiego podczas jego pobytu przy Roosevelta? - Każdy wie, że kocham piłkę i przede wszystkim chcę grać oraz zdobywać punkty. A jaki jest poziom Ekstraklasy? Nie wiem, nie znam jej poziomu. Ja obserwuję tylko to, jak Górnik gra. O innych klubach nie mogę się wypowiadać. Cieszę się, że jestem w domu i że zagram na tym stadionie. Kiedy byłem w Zabrzu kilka lat temu, to jeszcze niczego tu nie było, a obiekt był dopiero w budowie. Teraz to wygląda pięknie. Koncentruję się tylko na moim zespole, bo mamy dużo roboty i rzeczy do rozwinięcia - zakończył 130-krotny reprezentant naszych zachodnich sąsiadów.

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również