Polacy sprawili świąteczny prezent. Stoch i Żyła z kolejnym podium

16.12.2018

Kolejny znakomity konkurs zanotowali biało-czerwoni skoczkowie. Aż trzech podopiecznych Stefana Horngachera znalazło się bowiem w czołowej piątce niedzielnych zawodów w Engelbergu, a najwyżej z nich wszystkich został sklasyfikowany Piotr Żyła. Reprezentant naszego regionu zajął drugie miejsce i uległ jedynie Japończykowi Ryoyu Kobayashiemu.

Rafał Rusek/PressFocus

Ostatni konkurs Pucharu Świata przed Turniejem Czterech Skoczni zapowiadał się znakomicie, a wielu polskich kibiców z pewnością liczyło na to, że biało-czerwoni sprawią im miłą, świąteczną niespodziankę. Wyniki kwalifikacji przed niedzielnymi zawodami mogły już napawać drobnym optymizmem. Wszystkim podopiecznym Stefana Horngachera udało się bez większych problemów awansować do pierwszej serii, a Kamil Stoch i Stefan Hula załapali się do czołowej "10". Poziom kwalifikacji nie był jednak zbyt wysoki, a wszyscy skoczkowie musieli się zmagać z bardzo złymi warunkami. Z tego powodu tylko czterech zawodników osiągnęło notę powyżej 100 punktów, a lider Pucharu Świata, Ryoyu Kobayashi, jako jedyny przekroczył barierę punktu konstrukcyjnego, usytuowanego na 125 metrze. W serii kwalifikacyjnej nie obyło się również bez niespodzianek - choć do awansu wystarczył skok na zaledwie 106 metr, mimo tego do czołowej pięćdziesiątki nie załapała się sensacja wczorajszego konkursu, Austriak Daniel Huber.

Tuż po kwalifikacjach Adam Małysz przyznał w rozmowie z portalem skijumping.pl, że tak krótkie wyniki były wynikiem opadów śniegu z deszczem, powodujących "stępianie się" rozbiegu oraz wiatr w plecy tuż za progiem. Następne minuty pokazały jednak, że po złych warunkach nie ma już śladu - poziom konkursu był niezwykle wysoki, a pierwsza seria ułożyła się dla Polaków wręcz genialnie. Niewiele brakowało, by po skokach 50 zawodników stawce przewodziło trzech biało-czerwonych. Ostatecznie Kamil Stoch (138 metrów), Piotr Żyła (137,5 m) i Dawid Kubacki (najdłuższy skok z Polaków - 138,5 metra) zgodnie uplasowali się na miejscach od drugiego do czwartego. 

Naszych zawodników wyprzedził tylko rewelacyjny lider Pucharu Świata, Ryoyu Kobayashi, który odleciał aż na 144 metr, wyrównując przy okazji rekord skoczni Gross-Titlis Schanze. Japończyk wyrobił sobie trzypunktową przewagę nad znajdującym się na drugim miejscu Stochem, jednak cała czołówka była dość spłaszczona - dość powiedzieć, że dziesiąty Stephan Leyhe trafił do czwartego Dawida Kubackiego zaledwie sześć punktów. W polskim kontekście warto było jeszcze odnotować awans do drugiej serii dwudziestego Jakuba Wolnego, który tym samym zapewnił sobie pierwsze punkty od 25 listopada oraz dwudziestego dziewiątego Stefana Huli.

W drugiej serii wszyscy stworzyli pasjonującą rywalizację, a tylko pięciu skoczkom (w tym Stefanowi Huli) nie udało się dolecieć do granicy 130 metra. Co ważne, Piotrowi Żyle oraz Kamilowi Stochowi udało się utrzymać miejsce na podium (zawodnicy skoczyli odpowiednio 135 i 131 metrów), jednak obaj Polacy jedynie zamienili się lokatami. Na piątą pozycję spadł z kolei Dawid Kubacki, jednak do czwartego Karla Geigera stracił zaledwie 0,1 punktu - mimo tego skoczek z Szaflar mógł być bardzo zadowolony, bo osiągnął dziś najlepszy rezultat w obecnym sezonie. 

Prowadzenie w konkursie utrzymał z kolei Ryoyu Kobayashi, dzięki czemu 22-letni Japończyk powiększył przewagę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Na ten moment drugi w stawce Piotr Żyła traci do niego 111 punktów. Na zawodników czeka teraz dwutygodniowa przerwa świąteczna, a do rywalizacji powrócą 30 grudnia w ramach pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni.

Wyniki konkursu indywidualnego w Engelbergu:

1. Ryoyu Kobayashi 144m 137m 294.4
2. Piotr Żyła 137,5m 135m 285.1
3. Kamil Stoch 138m 131m 279.5
4. Karl Geiger 137m 135m 278.6
5. Dawid Kubacki 138,5m 133,5m 278.5
...
22. Jakub Wolny 126m 131,5m 252.5
27. Stefan Hula 124,5m 129m 244.7

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również