Podhale - TMH Polonia 4-3. Standard ale nie do końca

06.12.2014

Zgodnie z naszą przedmeczową zapowiedzią „Poloniści” przegrali w Nowym Targu. Od początku meczu stroną dyktującą warunki w tym spotkaniu byli gospodarze rywalizacji ale nie można odmówić niebiesko-czerwonym ambitnej walki o zdobycz punktową.

bytomski-hokej.pl

Pierwsza tercja pojedynku to szybki gol zdobyty przez Damiana Kapicę, podczas gry w przewadze i dalsze sytuacje dla „Szarotek”. Co prawda i goście próbowali coś wskórać ale w 14 minucie stracili drugą bramkę (Różański). Honor przyjezdnych, w pierwszych 20 minutach, uratował Valeczko, strzelając gola na 2-1 niecałe trzy minuty przed kończącą tą część konfrontacji syreną.

Po zmianie stron „Szarotki” zaczęły od mocnego uderzenia i już 47 sekundzie drugiej odsłony Dziubiński podwyższył prowadzenie gospodarzy.Wówczas jednak, pomimo ciągłej przewagi Podhala, zaczęli celnie trafiać bytomianie. Drugą bramkę zdobył dla nich ponownie Valeczko, a wyrównujące stan pojedynku trafienie zaliczył w 37 minucie Branislav Fabry.

Ostatnia tercja to zażarta walka z obydwu stron o komplet punktów, z której zwycięsko wyszli ostatecznie nowotarżanie. Minimalna porażka wstydu jednak zespołowi Mariusza Kiecy nie przynosi. Szczególnie w aspekcie dotychczasowych, wyraźnych przegranych bytomian na lodowisku „Szarotek”.


Protokół
 

Podhale - TMH Polonia 4-3 (2-1, 1-2, 1-0)

1-0 – Kapica Damian 3:48 min.
2-0 – Różański, 13:19 min.
2-1 – Valeczko, 17:05 min.
3-1 – Dziubiński, 20:47 min.
3-2 – Valeczko, 21:46 min.
3-3 – Fabry, 36:58 min.
4-3 – Zarotyński, 45:30 min.
 

Podhale: Raszka, Niesłuchowski – Haverinen, Sulka, Gruszka, Dziubiński, Damian Kapica – Imrich, Luczka, Różański, Bryniczka, Kmiecik – Łabuz, Mrugała, Tomasik, Wielkiewicz, Michalski – Wojdyła, Zarotyński, Stypuła, Olchawski, Daniel Kapica.

Polonia: Zdanowicz, Kraus – Valeczko, Owczarek, Fabry, Słodczyk, Salamon – Banaszczak, Bigos, Dołęga, Bucenko, Przygodzki – Doroszewski, Stępień, Wieczorek, Bajon, Kłaczyński.

Kary: 12 – 16 min.

Sędziował: Włodzimierz Marczuk – Sławomir Szachniewicz

źródło: SPORT / Miłosz Karski

Przeczytaj również