Pierwszy konkurs i od razu podium. Kapitalna pogoń Stocha

19.11.2017
Aż czterech Polaków zajęło miejsca w pierwszej "10" zawodów Pucharu Świata w Wiśle-Malince. Najlepiej z podopiecznych Stefana Horngachera spisał się Kamil Stoch, który po znakomitym drugim skoku awansował z ósmej na drugą lokatę. Nie obyło się jednak dziś bez sensacji, bo konkurs padł łupem rewelacyjnego w ten weekend Japończyka Junshiro Kobayashiego.
Rafał Rusek/Press Focus
Pierwsza seria konkursu indywidualnego w Wiśle stała pod znakiem szybko zmieniającego się wiatru. Choć nie był nadmiernie porywisty, czasami sprawiał pozytywnego bądź negatywnego psikusa zawodnikom. Zdecydowanie najlepiej w swojej pierwszej próbie spisał się Niemiec Richard Freitag, który ze skokiem na 126 metr i najwyższymi notami ze styl uplasował się na samym szczycie tabeli. Tuż za nim ex aequo uplasował się najlepszy zawodnik PŚ z zeszłego sezonu – Stefan Kraft oraz największa pozytywna niespodzianka zawodów w Polsce – Junshiro Kobayashi. 26-letni Japończyk, który do tej pory ani razu nie uplasował w czołowej dziesiątce zawodów Pucharu Świata, w pierwszej serii konkursowej skoczył 124 metry i dzięki sporej bonifikacie za wiatr tracił do Freitaga zaledwie 1,3 punktu. Skok Japończyka nie był jednorazowym wyczynem, gdyż w kwalifikacjach do dzisiejszego konkursu zajął 3. pozycję i taką samą lokatę zajął indywidualnie we wczorajszym konkursie drużynowym. 
 
Polacy w pierwszej serii zaprezentowali bardzo dobrą i równą formę, dzięki czemu aż pięciu podopiecznych Stefana Horngachera znalazło się w czołowej „10”. Najwyższą lokatę z naszych zawodników zajmował Dawid Kubacki, który czas potwierdza znakomitą dyspozycję z lata i po skoku na 125 metr tracił do podium 2,7 punktu. Maciej Kot (122,5 m), Kamil Stoch (121 m), Piotr Żyła (122 m) i Stefan Hula (124 m) zgodnie uplasowali się na miejscach od siódmego do dziesiątego. O sporym pechu może mówić za to Jakub Wolny, który zajął 32. lokatę i do zdobycia jakichkolwiek punktów zabrakło mu zaledwie 0,4 punktu. 6 miejsc niżej uplasował się zawodnik klubu WSS Wisła w Wiśle – Aleksander Zniszczoł. 
 
Ostatecznie miejsce w najlepszej dziesiątce zawodów zachowało czterech naszych zawodników, gdyż Maciej Kot po skoku na 117 metr i 50 centymetr spadł z siódmej na dziewiętnastą pozycję. Najważniejsze jednak, że znakomity i, co najważniejsze, skuteczny szturm na podium przeprowadził Kamil Stoch -  zawodnik z Zębu w drugiej serii odleciał o 8,5 metra dalej niż w pierwszym skoku i w ostatecznym rozrachunku zajął 2. lokatę. Polakowi zabrakło jednak 2,3 punktu do Junshiro Kobayashiego, którego zwycięstwo śmiało uznać za wielką sensację. Czyżby Noriaki Kasai w końcu doczekał się swojego godnego następcy? Czy był to jednorazowy wyczyn czy początek wspaniałej serii? Przekonamy się już za tydzień w fińskim Kuusamo.
 
Dla nas najważniejszy jest fakt, że nasi reprezentanci bardzo dobrze weszli w nowy sezon i udowadniają, że zamierzają obronić wywalczony w zeszłym sezonie Puchar Narodów.
 
Wyniki konkursu indywidualnego w Wiśle:
 
1. Junshiro Kobayashi 124 m 126.5 m 260.5
2. Kamil Stoch 121 m 129.5 m 258.2
3. Stefan Kraft 126.5 m 124.5 m 257.7
4. Richard Freitag 126 m 120 m 253.1
5. Daniel Andre Tande 122 m 128.5 m 251.6
 
 
7. Stefan Hula 124 m 124 m 245.6 
7. Piotr Żyła 122 m 125 m 245.6
10. Dawid Kubacki 125 m 120.5 m 244.8
19. Maciej Kot 122.5 m 117.5 m 232.3
32. Jakub Wolny 113 m - 104.6
38. Aleksander Zniszczoł 111.5 m - 97.3
 
autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również