Nowy w Jastrzębiu długo nie był przekonany do transferu. „Było mi dobrze w 3 lidze”

08.02.2019

Władze GKS Jastrzębie szukają cały czas nowych piłkarzy do swojej drużyny, ale jak na razie do drużyny udało się pozyskać dwóch graczy. Huberta Gostomskiego, o którym zresztą na naszych łamach wspominaliśmy, a który jest wypożyczony z Jagiellonii Białystok, drugim piłkarzem pierwszoligowca został Rafał Adamek. Nazwisko to kibicom w Jastrzębiu jest szczególnie znan

Paweł Berek/PressFocus

Nie jest w tym wypadku to żadna zbieżność. Rafał, który do drużyny pierwszoligowca dołączył na początku okresu przygotowawczego, jest młodszym bratem Kamila Adamka. - Z aklimatyzacją większych problemów nie było, znałem większość chłopaków, czy to z gry przeciwko nim w trzeciej lidze, bo większość ekipy w Jastrzębiu się nie zmieniła przez ten czas, czy też z tego, że niedaleko wszyscy mieszkamy. Poza tym znam trenerów Jana Wosia i Jarosława Skrobacza. A poza tym zawsze mogę liczyć na brata – uśmiecha się defensor, który jeszcze w poprzedniej rundzie grał w trzecioligowym Pniówku Pawłowice Śląskie.

Kamil z kolei z przerwą na półroczne występy w Bytovii Bytów jest w Jastrzębiu od początku sezonu 2017/2018. - Brat popytał o kilka rzeczy przed przyjściem do zespołu. Zawsze może na mnie liczyć – mówi jeden z sześciorga rodzeństwa Adamków. Co ciekawe w gronie czterech braci i dwóch sióstr... każdy ugania się za piłką. - Wszyscy poszliśmy w ślady ojca, który także grał w piłkę, również w GKS Jastrzębie, najwyżej grał w ówczesnej drugiej lidze. W naszej rodzinie kto nie interesuje się piłką to ma ciężko – uśmiecha się Kamil.

Przez kilka lat to właśnie Rafał nie był do końca zdecydowany czy chce postawić na zawodową piłkę. Mimo kilku zapytań i ofert z klubów z wyższych lig niż trzecia, nie decydował się jednak na transfery. - Nie wiem czym to było powodowane. Chyba było mi dobrze w Pniówku, nie chciałem ryzykować. Grałem w Pawłowicach regularnie, finansowo również byłem zadowolony, miałem kontrakt, zajmowałem się tylko piłką, nie musiałem niczego zmieniać. Może bałem się zaryzykować. Były oferty, ale nie byłem do końca zdecydowany. Teraz był jednak chyba najwyższy czas na ten ruch – mówi 24-letni defensor.

- To chyba dla Rafała najlepszy moment i najlepsze miejsce, by poszedł w górę. Ma potencjał. Jest u siebie, wszystkich w klubie zna. W razie czego mu pomogę. Na pewno będę chciał by się rozwijał i awansował do ekstraklasy. Na pewno nie jest jeszcze za późno – deklaruje Kamil, który podobnie jak i starszy brat Marcin otarł się o ekstraklasę. Ten drugi zaliczał występy w Piaście, Kamil chociażby w Podbeskidziu czy Koronie Kielce. - Na pewno będę chciał iść ich śladami. Ekstraklasa to mój cel, zobaczymy może z Jastrzębiem. Tutaj nikt nie mówi o tym głośno, ale jednak klub zrobił w ostatnich latach taki progres, że może uda się pójść wkrótce za ciosem i z Jastrzębiem powalczyć o elitę. Dla mnie najważniejsze jest zdrowie, chcę wywalczyć sobie wiosną miejsce w nowej drużynie. Miejsce w zespole i walka o zwycięstwa – to moje priorytety na najbliższe tygodnie – deklaruje jeden z czterech braci Adamków. Na pozostałych może liczyć. - Będą mnie wspierać, Kamil na boisku czy w szatni, pozostali na trybunach.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również