„Niebiescy” lepsi od Górnika
14.10.2008
Kiedy kilka lat temu Ruch spadł do ówczesnej drugiej ligi, kibice o największych derbach Śląska mogli zapomnieć. Do jesieni 2007 roku, kiedy „Niebiescy” wrócili do ekstraklasy i przyjechali na Roosevelta. Przegrali wtedy 0-1, choć po meczu mieli słuszne pretensje do arbitra, który podyktował dla zabrzan „jedenastkę z sufitu”.
Nic to jednak przy roku 2008, kiedy najbardziej utytułowane polskie kluby spotkały się między sobą aż cztery razy w meczach o punkty. Wiosną zagrały jeden mecz – za to jaki! – a jesienią aż trzy. Ten ostatni w niedzielę w Pucharze Ekstraklasy.
Bilans? Korzystny dla Ruchu, choć przynajmniej na papierze większe szanse przyznawano zabrzanom. Oni w lidze grają cały czas, budżet mieli i mają większy, klub – tak się wydawało – poczynił bardziej znaczące zakupy. Tymczasem gdyby nie gol strzelony przez Górnika w ostatniej minucie doliczonego czasu gry w niedzielnym spotkaniu, bilans byłby dla Ruchu jeszcze bardziej korzystny.
Więcej w Dzienniku „SPORT”
Nic to jednak przy roku 2008, kiedy najbardziej utytułowane polskie kluby spotkały się między sobą aż cztery razy w meczach o punkty. Wiosną zagrały jeden mecz – za to jaki! – a jesienią aż trzy. Ten ostatni w niedzielę w Pucharze Ekstraklasy.
Bilans? Korzystny dla Ruchu, choć przynajmniej na papierze większe szanse przyznawano zabrzanom. Oni w lidze grają cały czas, budżet mieli i mają większy, klub – tak się wydawało – poczynił bardziej znaczące zakupy. Tymczasem gdyby nie gol strzelony przez Górnika w ostatniej minucie doliczonego czasu gry w niedzielnym spotkaniu, bilans byłby dla Ruchu jeszcze bardziej korzystny.
Więcej w Dzienniku „SPORT”
Polecane
Ekstraklasa
Przeczytaj również
07.08.2022
07.08.2022
Główka Paluszka metodą na wicemistrzów