Mistrz Polski przedłużył serię zwycięstw. Zagłębie Lubin uległo gliwiczanom

25.08.2019

Podopieczni Waldemara Fornalika, od przejścia na grę trójką obrońców, wygrali już trzeci kolejny mecz oraz zachowali czwarte czyste konto z rzędu. W 6. kolejce PKO Ekstraklasy Piast pokonał aż 3:0 przeciwników z Dolnego Śląska, a jedną z bramek zdobył Piotr Parzyszek, o którego przenosinach do włoskiego Frosinone Calcio mówi się coraz głośniej.

Paweł Andrachiewicz/PressFocus

W tym sezonie konfrontacja gliwiczan z Zagłębiem Lubin nabrała nowego znaczenia, a stało się to za sprawą wciąż trwającego okna transferowego. W lipcu szeregi „Miedziowych” zasilił Saša Živec, który w zespole z Okrzei przekroczył próg 100 występów, a w nich zanotował 15 trafień i 11 asyst. Ponadto, ostatnimi czasy coraz częściej mówiło się o ewentualnej zmianie pomarańczowych barw na niebiesko – czerwone. Ostatecznie, na kilka chwil przed rozpoczęciem spotkania, bohaterem owych przenosin został napastnik Patryk Tuszyński, który w Lubinie rozpoczął już trzeci sezon, a w obecnych rozgrywkach miejsce w wyjściowej „11” stracił na rzecz swojego imiennika, Patryka Szysza. 21-latek jest pierwszym wyborem Bena van Daela, zmuszonego za sprawą nowego przepisu PZPN-u do wystawiania w podstawowym składzie młodzieżowca, a także najlepszym strzelcem drużyny z dwoma golami na koncie. Spoglądając na graczy, którzy reprezentowali oba zespoły, nie można pominąć także Bartosza Rymaniaka. Dla niego powrót do Lubina, był sentymentalną podróżą do pierwszych kroków stawianych w PKO Ekstraklasie.

Mecz z Zagłębiem to pierwsze starcie podopiecznych Waldemara Fornalika, od momentu opuszczenia mistrza Polski przez jego najbardziej obiecującego piłkarza, Patryka Dziczka. Młody Polak wyrównał rekord transferowy Piasta - ustanowiony przez Joela Valencie - i przeniósł się za dwa miliony euro do Lazio Rzym (więcej szczegółów tutaj). Na ławce gliwiczan zasiadł także pozyskany przed kilkoma dniami z Korony Kielce, Piotr Malarczyk, którego zadaniem jest wypełnienie luki na czas rekonwalescencji Jakuba Czerwińskiego - lidera defensywy drużyny ze Śląska. Kontuzja środkowego obrońcy nie jest jednak jedynym utrapieniem sztabu szkoleniowego gliwiczan, gdyż szpital przy Okrzei 20 liczy obecnie aż pięciu pacjentów.

Co warte podkreślenia, od trzech spotkań Piast gra w nowym ustawieniu (1-3-5-2), które okazało się „strzałem w dziesiątkę” Waldemara Fornalika, bowiem jego podopieczni od zmiany formacji nie stracili ani jednej bramki oraz zanotowali trzy, następujące po sobie zwycięstwa. Zagłębie natomiast rozmiłowało się w tym sezonie w liczbie pięć. W ligowej tabeli przed dzisiejszym spotkaniem widniała ona obok drużyny z Lubina w aż czterech rubrykach: mecze, punkty, bramki zdobyte, a także gole stracone. Chociaż tej najważniejszej wpisana była dwunastka, mowa oczywiście o miejscu zajmowanym przez „Miedziowych”. Starciem z mistrzem Polski nie zbliżyli się oni jednak do upragnionej piątki.

Już na samym początku meczu Piast bliski był wyjścia na prowadzenie po efektownej, składnej akcji napędzanej przez duet Felix – Hateley, lecz Bartosz Rymaniak chybił, posyłając futbolówkę nad poprzeczką. Piłka zatrzepotała w siatce minutę później, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, kluczowe role odegrali wcześniej aktywni piłkarze. Tym razem to Rymaniak zagrał głową do Felixa, a Hiszpan z bliska pokonał broniącego dostępu do bramki gospodarzy Konrada Forenca. Uszczęśliwienia kibiców na Stadionie Zagłębia Lubin najbliższy w pierwszej połowie był Rok Sirk, który trzykrotnie miał swoje okazje po górnych podaniach posłanych w pole karne gliwiczan. Słowakowi jednak ani razu nie udała się sztuka wpisania na listę strzelców po uderzeniach głową.

Co ciekawe, około 25. minuty Piast zmienił swoje ustawienie i przeszedł na grę czwórką obrońców, przesuwając linię wyżej Jakuba Holubka. Bartosz Rymaniak w wywiadzie udzielonym w przerwie meczu stwierdził, że był to zabieg planowany, który miał za zadanie wprowadzenie zdezorientowania w szeregach „Miedziowych”. Gospodarze poradzili sobie jednak z nowo powstałą sytuacją, a wynik starcia nie zmienił się do końca pierwszej odsłony spotkania.

Druga część starcia lubinian z gliwiczanami rozpoczęła się niemalże identycznie, co wcześniejsza. Po akcji przeprowadzonej bokiem boiska, gościom w zdobyciu drugiego trafienia przeszkodziło stalowe obramowanie, w które piłka trafiła po interwencji kapitana Zagłębia, Lubomira Guldana. Gol padł za to po wykonywanym chwilę później rzucie rożnym. Dośrodkowanie wykorzystał Piotr Parzyszek, który zdobył bramkę w drugim meczu z rzędu, po tym jak w Płocku przełamał niemoc strzelecką, trwającą od ośmiu starć. Wydaje się, że 25-latek odblokował się na dobre, choć należy pamiętać, że Konrad Forenc walnie przyczynił się do dzisiejszego trafienia napastnika mistrza Polski, popełniając koszmarny błąd podczas interwencji. Podwyższeniem rezultatu mógł pochwalić się także Dominik Steczyk, który w pierwszej akcji po wejściu na murawę niepilnowany wbiegł z piłką w pole karne przeciwnika, jednak młodemu snajperowi zabrakło pewności siebie, by indywidualnie wykończyć atak i w dogodnej sytuacji niecelnie próbował dograć do swojego partnera. Kolejną okazję Steczyk miał kilka minut później, kiedy po podaniu od Gerarda Badii zdecydował się na uderzenie, lecz jego strzał z powodzeniem zatrzymał golkiper gości. Hiszpan, który stworzył okazję strzelecką Polakowi, sam zamknął starcie, zdobywając w ostatniej minucie trzeciego gola dla aktualnego mistrza Polski.

Od 46. minuty Zagłębie kilkukrotnie starało się „wrócić” do spotkania, jednak rewelacyjnie spisująca się od czterech meczów defensywa Piasta nie dopuściła do utraty kontaktowej bramki, zachowując kolejne czyste konto. Ślązacy trzecim zwycięstwem z rzędu utrzymali się na piątej lokacie. Zdecydowanie gra podopiecznych Fornalika może napawać optymizmem, co szczególnie imponuje w obliczu wyjazdów największych gwiazd z Okrzei oraz trapiących gliwiczan, licznych kontuzji.

 

Zagłębie Lubin – Piast Gliwice 0:3 (0:1)

0:1 – Jorge Felix 10’

0:2 – Piotr Parzyszek 53’

0:3 – Gerard Badia 90+4’

Zagłębie: Forenc – Kopacz, Guldan, Oko, Balic – Slisz, Tosik (61’ Poręba) - Czerwiński, Starzyński, Živec (61’ Bohar) - Sirk
Trener: Ben van Dael

Piast: Plach – Rymaniak, Korun, Huk, Kikerkeskov, Holubek (73’ Mokwa) – Milewski, Sokołowski, Hateley – Parzyszek (79’ Steczyk), Felix (84’ Badia)
Trener: Waldemar Fornalik

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

Widzów: 3462

autor: Mateusz Antczak

Przeczytaj również