Mieli Legię na widelcu. Angulo niebezpieczny pod obiema bramkami

07.04.2019

Igor Angulo mógł po raz kolejny zostać bohaterem Górnika Zabrze. Mógł, bo w meczu z Legią przed zdobyciem pierwszej bramki zmarnował kilka kapitalnych okazji, a później sprokurował rzut karny, który odwrócił losy starcia z Mistrzami Polski.

Rafał Rusek/PressFocus

Legioniści długo nie mieli patentu na zatrzymanie Igora Angulo. Hiszpan, choć tym razem wyjątkowo nieskuteczny, dał swojej drużynie prowadzenie w 28. minucie. Piłkę w pole karne rywala idealnie wrzucał Valerian Gvilia, a najskuteczniejszy snajper Lotto Ekstraklasy z zimną krwią otworzył wynik meczu. Zimnej krwii brakowało mu za to we wcześniejszych sytuacjach. Przy pierwszej okazji przekładał piłkę na prawą nogę, ale kopnął nią centymetry obok słupka. Później, po dobrym podaniu od Mateusza Matrasa strzelił prosto w ręce golkipera Legii. 

Legioniści przed przerwą rzadziej od gospodarzy znajdowali sposób na zagrożenie bramce grającego pod słońce Martina Chudego. Słowak miał kłopoty przy uderzeniu Madeirosa z dystansu, spory wysiłek musiał włożyć również po próbie Kaspera Hamalainena. 

Po zmianie stron to Igor Angulo stwarzał kolegom okazje na podwyższenie prowadzenia. Najpierw idealnie na głowę Hiszpana zagrał Łukasz Wolsztyński, a najlepszy snajper ligi wystawił piłkę nadbiegającemu Jesusowi Jimenezowi. Ten ostatni źle obliczył jednak tor jej lotu, próbował strzelać głową, zamiast nogą wpakować futbolówkę do siatki Cierzniaka. Minutę później Angulo podawał w polu karnym do Wolsztyńskiego, który przy asyście obrońców Legii nie dał rady ułożyć sobie piłki do uderzenia.

Górnik grał dobrze, konsekwentnie, długo nie popełniał błędów i na swojej połowie nie pozwalał warszawianom na zbyt wiele. Zdesperowany Aleksandar Vuković w 58. minucie przeprowadził dwie zmiany. W miejsce Kaspera Hamalainena wszedł Sandro Kolenović, zaś Domagoja Antolicia zastąpił Sebastian Szymański. Efektów nie było, więc szkoleniowiec "Wojskowych" po dziesięciu minutach zdecydował się na ostatnią roszadę. Znany z gry przy Roosevelta Mateusz Wieteska zastąpił Martina Rochę. Szymański bramce zabrzan zagroził raz, pudłując nieznacznie z rzutu wolnego. W odpowiedzi w światło bramki po podaniu od Gvilii nie trafił również Szymon Żurkowski. 

Wszystko układało się po myśli gospodarzy, dopóki Angulo, który sieje postrach w polu karnym przeciwników, nie popełnił błędu we własnej "szesnastce". Na kwadrans przed końcem meczu Hiszpan po rzucie wolnym dla Legii zupełnie nieodpowiedzialnie zagrał ręką, a Mariusz Złotek bez wahania podyktował karnego dla Legii. "Jedenastkę" pewnym uderzeniem na gola zamienił Carlitos. 5 minut arbiter sprawdzał z systemem VAR sytuację w polu karnym Legii. Gvilia przewracał się mijając Cierzniaka, ale o faulu w tej sytuacji nie było mowy. Co gorsza, na 3 minuty przed końcem meczu drugi raz z trafienia cieszyli się warszawianie. Madeiros świetnie obsłużył podaniem Carlitosa, Hiszpan poradził sobie z Wiśniewskim, a później precyzyjnym uderzeniem w kierunku dalszego słupka bramki Chudego dał zwycięstwo "Wojskowym".

Teraz to zabrzanie musieli gonić wynik, ale czasu mieli bardzo mało. Trener Marcin Brosz wpuścił na boisko Daniela Liszkę i Daniego Suareza, ale pod bramką Legii golem zapachniało już tylko raz. Z rzutu wolnego uderzał Angulo, bez zarzutu spisał się jednak Cierzniak.

Górnik, mimo dobrego meczu, nie poprawił swojej sytuacji w ligowej tabeli. Zabrzanie są w niej tuż nad kreską i w poniedziałek z niepokojem będą czekać na wieści z Płocka, gdzie przedostatnia Wisła podejmuje Śląsk Wrocław. Za tydzień, w ostatnim meczu fazy zasadniczej, podopieczni Marcina Brosza pojadą do Wrocławia i chcąc poprawić swoją lokatę przed kluczowymi meczami o utrzymanie dobrą grę muszą przełożyć na punktową zdobycz.

Górnik Zabrze - Legia Warszawa 1:2
1:0 - Igor Angulo 28'
1:1 - Carlitos 76'-k
1:2 - Carlitos 87'

Górnik: Chudý - Sekulić, Wiśniewski, Bochniewicz, Gryszkiewicz - Wolsztyński (71' Mystakídis), Gvilia (90' Suárez), Matras, Żurkowski, Jiménez (90' Liszka) - Angulo. Trener: Marcin Brosz.

Legia: Cierzniak - Stolarski, Rémy, Jędrzejczyk, Rocha (68' Wieteska) - Medeiros, Antolić (58' Szymański), Martins, Hämäläinen (58' Kulenović), Nagy - Carlitos. Trener: Aleksandar Vuković.

Sędzia: Mariusz Złotek (Stalowa Wola)
Żółte kartki: Gryszkiewicz, Wiśniewski, Angulo, Gwilia (Górnik) Stolarski, Jędrzejczyk (Legia) . 
Widzów: 23 271.

Przeczytaj również