Liczą na Leo

29.08.2008
- Po czwartkowej gierce widzę, że kilku graczy jest gotowych do wzięcia na siebie odpowiedzialności za wynik - Ryszard Wieczorek, trener Górnika Zabrze, zapowiada kilka zmian na mecz z Legią.

Kończy się jeden z najtrudniejszych tygodni w trenerskiej karierze Ryszarda Wieczorka. Nie obyło się opinii na temat ultimatum, jakie zarząd Górnika Zabrze miał rzekomo postawić przed szkoleniowcem. Wszystkie te dywagacje mogą iść już niebawem w odstawkę. Warunkiem zwycięstwo z Legią Warszawa.

 

Jak na razie w zabrzańskim zespole najbardziej zawodzą ci, na których kibice liczą najbardziej, a więc Grzegorz Bonin, Przemysław Pitry czy Tomasz Zahorski. - Pitry grał wiosną kilka razy po 20-30 minut. Jego organizm musi przestawić się na granie co tydzień - wyjaśnia Wieczorek. - Bonin też nie grał wiele wiosną w Kielcach. Z drugiej strony mam wyniki ich badań, a monitorowany jest każdy trening. Naprawdę nie ma żadnych przeciwwskazań, by pokazali pełnię swoich umiejętności - zapewnia opiekun Górnika.

 

Bardzo prawdopodobne, że w niedzielnym meczu na boisku wybiegnie nieco przemeblowany zespół. - Po czwartkowej gierce widzę, że kilku graczy, może trochę drugiego planu, jest gotowych do wzięcia na siebie odpowiedzialności za wynik. Nie ukrywam, że zaczynam mocno liczyć na Leo Markowskiego, który potrafi zagrać niekonwencjonalną piłkę i zaryzykować. Zastanawiam się nad rolą dla Zahorskiego - dodaje Wieczorek.

 

Więcej w Dzienniku "SPORT"

źródło: SPORT/własne

Przeczytaj również