Kibice Ruchu wyszli na ulice. „Nowy stadion dla Chorzowa”.

12.06.2022

Blisko tysiąc fanów Ruchu uczestniczyło w niedzielnej manifestacji w sprawie nowego stadionu przy ulicy Cichej. Kibice ubrani przeważnie na czarno, z transparentami odnoszącymi się do niespełnionych obietnic prezydenta Chorzowa Andrzeja Kotali, ale także ogólnej sytuacji w mieście, przeszli główną ulicą miasta w kondukcie żałobnym. - Nowy stadion dla Chorzowa – skandowali sympatycy Ruchu.

Tradycja chorzowskich manifestacji w sprawie stadionu jest już niestety dość długa. Podobnie jak ta ostatnia w 2019 roku, tak i tym razem kibice zgromadzili się dość licznie, ale tym razem spotkali się w niedzielę. - Okna w urzędzie miasta są otwarte. Sugeruje, że ktoś tam siedzi, możemy pokiwać – zwrócił się ze sceny do zgromadzonych kibiców Szymon Michałek. Popularny „Simon” był przewodniczącym zgromadzenia, ale przede wszystkim to on od lat zajmował się sprawą nowego stadionu w Chorzowie. - Mówią, że mam mózg w kształcie nowego stadionu – uśmiechał się w trakcie przemowy.

Na scenie obok głównego organizatora pojawiła się również... trumna z wymownym napisem: „Marzenia chorzowian”. Kibice Ruchu, w większości ubrani na czarno, na wzór konduktu żałobnego przemaszerowali ulicą Wolności, na rynku natomiast wyczekiwali na prezydenta Chorzowa, Andrzeja Kotalę. - Liczę, że prezydent Chorzowa szanuje mieszkańców i się zjawi – mówił na kilkanaście minut przed godziną 18.00 Michałek. Fani Ruchu wystosowali zaproszenie do prezydenta właśnie na godzinę 18, ale tak naprawdę mało chyba kto się spodziewał, że prezydent wyjdzie do kibiców. - Ja szczerze powiedziawszy liczyłem, że prezydent przyjdzie – przyznawał po zakończeniu manifestacji Michałek.

Sprawa nowego stadionu w Chorzowie ciągnie się od 2010 roku, o czym przypominali kibice Ruchu. Przez dwanaście lat znalazło się wiele „powodów”, przez które sprawa budowy stadionu była cały czas przekładana. - Mam ogromną prośbę do wszystkich. Musicie patrzeć politykom na ręce – apelował kibic Ruchu, po chwili dodając. - Na garbie Ruchu prezydent Chorzowa zrobił karierę polityczną. Teraz my powinniśmy ją zakończyć.

Po blisko godzinie od rozpoczęcia manifestacja się zakończyła. Kibice Ruchu odśpiewali hymn klubowy, ale to bynajmniej nie zamyka sprawy nowego obiektu, wręcz przeciwnie. - My o stadionie będziemy przypominać przy okazji każdego meczu – mówił Simon, dodając na koniec. - Jesteśmy tutaj z miłości do Ruchu. Coś czego nigdy Andrzej Kotala nie pojmie – powiedział na koniec organizator sektora rodzinnego na Ruchu.

Przeczytaj również