Kadrowicz Estonii i były Widzewiak w orbicie zainteresowań GKS-u

14.06.2019

GKS Tychy wciąż nie pozyskał nowych graczy przed kolejnym, I-ligowym sezonem. Wiele wskazuje na to, że sytuacja wkrótce ulegnie zmianie. Przy Edukacji mają pomysł na zakontraktowanie dwójki zawodników. 

Norbert Barczyk/PressFocus

W orbicie zainteresowań pierwszoligowca znaleźli się obcokrajowcy, którzy od pewnego czasu biegają już po polskich boiskach. Pierwszy z nich to Ken Kallaste. Estończyk od 2016 roku występował w ekstraklasowej Koronie Kielce, w barwach której łącznie rozegrał 72 spotkania, zdobywając w nich dwa gole i zaliczając 6 asyst. W minionym sezonie wystąpił w 12 meczach Lotto Ekstraklasy, ale tylko połowę z nich rozpoczął w wyjściowym składzie Korony. Pod koniec maja klub z Kielc poinformował kibiców na swojej stronie internetowej, że wygasający 30 czerwca kontrakt z piłkarzem nie zostanie przedłużony.

GKS Tychy byłby dla Kallaste drugim śląskim klubem w karierze. W rundzie wiosennej sezonu 2015/2016, 41-krotny reprezentant Estonii występował w Górniku Zabrze. Lewy obrońca niemal od razu po transferze wskoczył do wyjściowego składu drużyny z Roosevelta, a w Górniku rozegrał łącznie 15 spotkań. Pomimo regularnej gry, defensor nie mógł zapisać spędzonego w Zabrzu okresu do udanych. Jego ówczesny zespół zakończył bowiem rozgrywki na przedostatnim miejscu i spadł z najwyższej klasy rozgrywkowej. 

Poza doświadczonym lewym obrońcą, na stadionie przy Edukacji widzieliby również 30-letniego Dario Kristo. Pomocnik w swojej karierze występował już m.in. w Chorwacji, Bośni, Czechach oraz na Słowacji, a do naszego kraju trafił przed rundą wiosenną sezonu 2017/2018. Wówczas zasilił szeregi Widzewa Łódź, a pół roku później mógł świętować z tym klubem awans do drugiej ligi. W minionych rozgrywkach Chorwat wystąpił w dwudziestu pięciu spotkaniach, w których pięciokrotnie wpisał się na listę strzelców. Wszystkie gole zdobywał w meczach rundy jesiennej. 

Wiosną Kristo pełnił nawet funkcje kapitana Widzewa, ale po objęciu drużyny przez trenera Jacka Paszulewicza,  stracił miejsce w wyjściowej jedenastce. Zaledwie dzień po ostatnim meczu sezonu, w którym Widzew definitywnie pogrzebał swoje szanse na awans do Fortuna 1. Ligi, klub podjął decyzje o nieprzedłużaniu wygasającej umowy z piłkarzem.

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również