Jarota - Tychy 2-2. GKS traci dwa punkty w ostatniej akcji meczu

26.07.2009
We wtorek Tomasz Kasprzyk będzie obchodził 30. urodziny. Świetny prezent skrzydłowy tyszan mógł jednak sprawić sobie już dzisiaj. I poniekąd to mu się udało. Dwa gole to przecież spory wyczyn. Do pełni szczęścia zabrakło jednak kilkunastu sekund...
W pierwszej odsłonie to gospodarze nadawali ton boiskowym wydarzeniom. Udokumentowanie ich przewagi nastąpiło na chwilę przez zmianą stron. Na listę strzelców wpisał się Manelski, ale warto wspomnieć, że cała akcja rozpoczęła się od niepotrzebnej straty Odrobińskiego.

Zmiany, jakie w przerwie zaszły w szeregach GKS-u, zupełnie odmieniły obraz gry. Przełożyło się to również na sam wynik. Po wymianie piłki między Żyłą i Weseckim po raz pierwszy tego dnia do siatki trafił Kasprzyk. Swój wyczyn powtórzył na 10 minut przed ostatnim gwizdkiem arbitra. Tym razem w rolę asystenta wcielił się Bizacki.

Korzystnego rezultatu piłkarze z Tychów nie zdołali utrzymać. W ostatniej akcji spotkania Kosiński - w dużym zamieszaniu w polu karnym - doprowadził do wyrównania.
źródło: gkstychy.info

Przeczytaj również