Jak dobrze wejść w Nowy Rok? Tak jak Kamil Stoch!

01.01.2018
Na triumf polskiego skoczka w Garmisch-Partenkirchen czekaliśmy blisko kilkadziesiąt lat. Na szczęście passa ta została dzisiaj przełamana za sprawą Kamila Stocha, który nie miał sobie równych po skokach na 135,5 i 139,5 metra. Skład podium w drugich zawodach 66. Turnieju  Czterech Skoczni uzupełnił Richard Freitag oraz Anders Fannemel. 
Rafał Rusek/Press Focus

Od dawna wiadomo, że najlepszą receptą na sylwestrowego kaca jest lista przebojów wszechczasów radiowej Trójki, koncert noworoczny z Wiednia oraz, przede wszystkim, konkurs Pucharu Świata w skokach w niemieckim Garmisch-Partenkirchen. Choć zawody na Gross Olympiaschanze są swoistą tradycją, trwającą już od kilkudziesięciu lat, dotychczas żadnemu Polakowi nie udało się wygrać słynnego noworocznego konkursu. Dotychczas najbliżej tego osiągnięcia byli dwaj nasi najlepsi skoczkowie w historii, Adam Małysz i Kamil Stoch, którzy zajmowali drugie lokaty w 2003 i w 2017 roku. Tym razem polskie nadzieje zostały bardzo rozbudzone przez drugiego z wymienionych wcześniej zawodników, bowiem zajmował on pierwsze miejsce po rywalizacji w systemie KO. Dwukrotny mistrz olimpijski z Soczi poszybował na 135 metr i 50 centymetr i choć dalsze skoki od Polaka oddali Słoweniec Tilen Bartol (136m), Karl Geiger (136m) i Junshiro Kobayashi (137m), to Kamil otrzymał dodatkowe punkty za niekorzystne warunki. Pozostali nasi reprezentanci spisali się już diametralnie różnie – Dawid Kubacki pewnie pokonał w parze Kanadyjczyka Mackenzie Boyd-Clowesa i po skoku na 126,5 metra zamykał pierwszą dziesiątkę. Bardzo rozczarowani po swoich próbach mogli być z kolei Piotr Żyła i Stefan Hula, którzy co prawda wygrali ze swoimi przeciwnikami w systemie KO, ale ich próby pozwoliły im zająć miejsce jedynie w trzeciej dziesiątce.

Jako jedyni rywalizacje w swoich parach przegrali Maciej Kot i Jakub Wolny, jednak pierwszy z nich zakwalifikował się do drugiej serii jako jeden z najlepszych przegranych. Z kolei Mistrz Świata Juniorów z Predazzo skoczył zaledwie metr bliżej od faworyzowanego Marcusa Eisenbichlera, jednak otrzymał mniejszą bonifikatę punktową za wiatr oraz niższe noty za styl, przez co ostatecznie zajął 33. miejsce.

W drugiej serii, w której zabrakło miejsca dla ostatniego zdobywcy Kryształowej Kuli, Stefana Krafta, walka zawodników o czołowe pozycje wyglądała pasjonująco. Warunki na skoczni w Ga-Pa były wręcz fenomenalne, bowiem aż 11 skoczków było w stanie przekroczyć barierę 135 metra. Niestety, tuż przed skokami Bartola i Stocha mocniejszy wiatr zaczął dawać o sobie znać. Przerwa absolutnie nie podziałała demobilizująco na Kamila Stocha, któremu w drugiej próbie zabrakło zaledwie pół metra do doskoczenia do rozmiaru obiektu Olympiaschanze. Tym samym nasz skoczek wygrał drugie zawody w 66. edycji Turnieju Czterech Skoczni i jeszcze bardziej umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej prestiżowego cyklu konkursów. Jego przewaga nad drugim Richardem Freitagem, który dziś uplasował się w zawodach tuż za Stochem, wynosi 11,8 punktu.

Wyniki konkursu indywidualnego w Garmisch-Partenkirchen:

1. Kamil Stoch 135.5 m 139.5 m 283.4
2. Richard Freitag 132 m 137 m 275.8
3. Anders Fannemel 132.5 m 136.5 m 270.2
4. Junshiro Kobayashi 137 m 131.5 m 269.2
5. Tilen Bartol 136 m 133.5 m 268.9
...
12. Dawid Kubacki 126.5 m 133.5 m 260.7
18. Maciej Kot 129 m 133 m 249. 0
25. Piotr Żyła 122.5 m 126 m 233.7
27. Stefan Hula 119.5 m 126 m 233.2
33. Jakub Wolny 127.5 m 113.6

autor: Piotr Porębski

Przeczytaj również