"Henry" ceni doświadczenie

16.09.2008
Piłkarze Górnika są po pierwszym treningu pod okiem Henryka Kasperczaka. Zajęcia prócz kibiców i mediów obserwowali prezes klubu Jędrzej Jędrych oraz Michael Mueller, wiceprezes Allianz.
Henryk Kasperczak przed treningiem tryskał świetnym humorem. Pytał między innymi dziennikarzy - Panowie, jak wyglądam w dresie Górnika? - uśmiechał się zmierzając na boczne boisko.

Nowy szkoleniowiec prowadził zajęcia ze swoim sztabem, który brał czynny udział w całym treningu. Asystentem "Henry'ego" będzie Jerzy Kowalik, który ma także pełnić funkcję kierownika zespołu. Jednym z trenerów został Antonii Szymanowski. Masażystą mianowano Adama Wolańskiego, który pracował w kadrze siatkarzy z Raulem Lozano. Funkcję trenera od przygotowania fizycznego powierzono Pawłowi Ryngierowi, który pracował w Zagłębiu Sosnowiec. Za bramkarzy odpowiadał będzie Jerzy Machnik.

- Na dziś mniej więcej każdy wie, jakie ma obowiązki. Będziemy też rozmawiali z tymi, którzy w klubie już są, że wspomnę tylko o Marcinie Bochynku. Człowiek doświadczony, znający śląskie środowisko, będzie nam potrzebny. Kompetentni ludzie będą pracować nie tylko z pierwszym zespołem, ale i tym z Młodej Ekstraklasy - podkreśla Kasperczak.

Piłkarze trenowali na całej szerokości i długości boiska bocznego z wykorzystaniem, aż czterech bramek! - Ostatni raz tak trenowałem chyba w Grodzisku Wielkopolskim pod okiem trenera Wernera Liczki - mówi Tomasz Zahorski, napastnik Górnika. - Zajęcia były bardzo przyjemne. Oczywiście w naszych nogach trochę zostanie, bo pracowaliśmy na wysokim tętnie. Jednak aż tak bardzo się tego nie odczuwa, gdyż dużo było elementów podania oraz strzału. Trenowało się naprawdę bardzo fajnie - opowiada Zahorski.

Po wszystkich zawodnikach było widać, jak dużą przyjemność czerpią z pierwszych zajęć z Henrykiem Kasperczakiem. Jednak na efekty jego pracy na Roosevelta trzeba będzie poczekać. - Na pewno nie ma cudów w piłce nożnej. Trener podchodzi do tego wszystkiego z wielkim spokojem. Jestem przekonany, że cel, jaki został postawiony przed nami przed sezonem, zostanie zrealizowany. Wiemy jednak, że łatwo nie będzie - podkreśla Jerzy Brzęczek, kapitan Górnika.

Co nowy szkoleniowiec zabrzan powiedział do piłkarzy po wejściu do szatni przed treningiem? - Że mamy spokojnie pracować. Musimy się wzajemnie zrozumieć, o co w tym wszystkim chodzi. Trener ma tak duże doświadczenie, że wie, iż nie zbuduje się mocnej drużyny z dnia na dzień. W zespole jest potencjał. Teraz musi się to przełożyć na naszą grę i zdobycz punktową. Henryk Kasperczak z każdym będzie chciał rozmawiać indywidualnie, by lepiej go poznać - zaznacza Brzęczek.
autor: Sebastian Skierski

Przeczytaj również