Górnik - Wisła 1-1

05.10.2008
Górnik pierwszy raz od dziewięciu lat nie przegrał z Wisłą Kraków, lecz sukces jest tylko połowiczny. Zabrzanie po najlepszym meczu sezonu zremisowali z mistrzem Polski.
Rzadko który mecz polskiej ekstraklasy jest toczony w tak szybkim tempie. Górnik zagrał z Wisłą Kraków w otwarte karty. Aktywny na prawym skrzydle był Piotr Malinowski, dobrze zagrał też Tomasz Zahorski. Obaj zawodnicy Górnika dwukrotnie przewrócili się w polu karnym. Gwizdek sędziego Marcina Borskiego milczał, choć wydawało się, że chociaż raz jedenastka powinna zostać podyktowana. Skoro nie w taki sposób, to zabrzanie zaczęli strzelać. Bliski celu był Grzegorz Bonin. Aż w końcu dopiął swego Pitry!

Zawodnik pochodzący z Pszczyny, uderzył soczyście z woleja, a piłka po rykoszecie wpadła za kołnierz Mariusza Pawełka. Stadion na Roosevelta eksplodował z radości. To dopiero trzeci gol Górnika w tym sezonie! Pitry szybko mógł podwyższyć. Kapitalnie uwolnił się spod opieki Marcelo. Mierzył w długi róg, lecz piłka chybiła celu o centymetry. Dopiero po tej akcji Wisła otrząsnęła się z letargu, w który zapadła po pierwszym kwadransie. Zepchnęła zabrzan do obrony. Ci mieli to szczęście, że między słupkami bramki stał Michal Vaclavik.

Czech był najlepszym aktorem widowiska. Dwukrotnie zatrzymał Pawła Brożka w niemal stuprocentowych sytuacjach. Sposobu na Vaclavika nie znaleźli także Radosław Sobolewski, Marek Zieńczuk i Brazylijczyk Marcelo. Po jednym z uderzeń ciemnoskórego obrońcy Wisły piłka nim trafiła do rąk bramkarza Górnika, odbiła się od słupka. Zdecydowana przewaga Wisły w końcu została skonsumowana. Sobolewski najpierw inicjował groźne akcje, podawał, aż w końcu wziął się za strzelanie. Gola zdobył głową.

Henryk Kasperczak nie przegrał z Wisłą Kraków, a jego piłkarze rozegrali najlepszy mecz w tym sezonie. Mogli jednak pokusić się nawet o zwycięstwo. Wiślacki kompleks został zatem przełamany tylko połowicznie. Górnik pierwszy raz od dziewięciu lat nie przegrał meczu ligowego z krakowskim zespołem.

Konferencja prasowa

[b]Maciej Skorża[/b] (trener Wisły): Dobrze zaczęliśmy, od razu przeszliśmy do ataku. Zabrakło trochę zimnej krwi i spokoju. Nie udało się w tym okresie zdobyć bramki i to był kluczowy moment tego meczu. Straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry, a nasze dążenie do odrobienia strat było zbyt chaotyczne. Amunicji wystarczyło na zdobycie tylko jednej bramki, co skończyło się stratą dwóch punktów.
[b]
Henryk Kasperczak[/b] (trener Górnika): Idziemy w dobrym kierunku. Zagraliśmy bardzo inteligentnie. Szukaliśmy kontry. Końcowy wynik jest sprawiedliwy, niemniej mamy niedosyt, bo tak chcieliśmy wygrać, żeby wyjść z tej trudnej sytuacji. Wiśle życzę obronienia tytułu mistrza Polski.

Pod szatniami

[b]Przemysław Pitry[/b] (napastnik Górnika): Jest niedosyt z faktu, że nie udało się wygrać. Trener tłumaczył nam, że krakowska drużyna składa się z takich samych ludzi, jak my. Zagraliśmy na miarę swoich możliwości.

[b]Jerzy Brzęczek [/b](pomocnik Górnika): Szkoda, że nie udało się nam utrzymać tego ciężko zdobytego prowadzenia. Trzy punkty dodałyby nam skrzydeł. Fakt, że zajmujemy ostatnie miejsce w tabeli z taką grą, pokazuje jak nieobliczalna bywa piłka.

[b]Tomasz Hajto[/b] (obrońca Górnika): Szkoda sytuacji na 2-0, po której Wisła już na pewno by się nie podniosła. Graliśmy prostą piłkę, co z czasem zaczęło przynosić dobre efekty. Zagraliśmy mądrze w defensywie. Wisła stwarzała sobie okazje tylko po wrzutkach ze skrzydeł. Postawiliśmy rywalowi bardzo trudne warunki.

[b]Mariusz Pawełek [/b](bramkarz Wisły): Po dobrym początku oddaliśmy Górnikowi inicjatywę. Pozwoliliśmy narzucić zabrzanom ich styl gry, polegający na zagrywaniu długich piłek do Zahorskiego. Możemy grać zdecydowanie lepiej.
[b]
Piotr Brożek [/b](obrońca Wisły): Mieliśmy swoje sytuacje, tak jak Górnik. Na szczęście udało się nam wyrównać. Na strzelenie kolejnej bramki zabrakło niestety czasu.

[b]Górnik Zabrze – Wisła Kraków 1-1 (0-0)[/b]
1-0 – Pitry, 55 min
1-1 – Sobolewski, 84 min

[b]Górnik[/b]: Vaclavik – Bonin, Hajto, Pazdan, Magiera – Malinowski (70. Kołodziej), Brzęczek, Bajić, Madejski – Zahorski (90. Wodecki), Pitry (78. Danch).
Trener Henryk Kasperczak.

[b]Wisła[/b]: Pawełek – Singlar, Cleber, Marcelo, Piotr Brożek – Łobodziński (75. Małecki), Sobolewski, Diaz (60. Cantoro), Zieńczuk – Boguski (60. Niedzielan) – Paweł Brożek.
Trener Maciej Skorża.

[b]Żółte kartki:[/b] Bajić, Hajto – Cleber, Marcelo.
[b]Sędziował [/b]Marcin Borski (Warszawa).
[b]Widzów[/b]: 16.000.
autor: Krzysztof Kubicki

Przeczytaj również